Pojechał jako Prezydent państwa, i jako człowiek, który doskonale wie czym są sowiety.
To po 1.
Pojechał w pewnej desperacji, jako że tzw. europejczycy wygrzewając się na swoich yachtach mieli to w dupie. Tę wojnę.
Pojechał z prezydentami 4 innych państw, którzy podjęli te ryzyko. Osobiste/ Tak wobec własnej opinii publicznej, jak i zewnętrznej.
Tak wewnątrz unijnej jaki i ukraińskiej.
A Sarkozy, w moich oczach jest tylko sowiecką kurwą.
Czy to buduje nam jakąś pozycję wśród okolicznych państw.
Jasne, że tak.
Czy to, buduję nam pozycję w środku UE?
2 razy tak.
Ci panowie położyli swoje osobiste bezpieczeństwo, lecąc jednym samolotem w rejon wojny.
Łamiąc wszelkie procedury bezpieczeństwa.
W tym ochroniarskie.
I tyle.
Jak kto tego nie rozumie?
I jak nie widzi, jakie to może mieć skutki długofalowe?
To niech se jedzie na plażę.
I niech nie pierdoli o polityce.
Panie Tropicielu
Nareszcie.
Pojechał jako Prezydent państwa, i jako człowiek, który doskonale wie czym są sowiety.
To po 1.
Pojechał w pewnej desperacji, jako że tzw. europejczycy wygrzewając się na swoich yachtach mieli to w dupie.
Tę wojnę.
Pojechał z prezydentami 4 innych państw, którzy podjęli te ryzyko. Osobiste/
Tak wobec własnej opinii publicznej, jak i zewnętrznej.
Tak wewnątrz unijnej jaki i ukraińskiej.
A Sarkozy, w moich oczach jest tylko sowiecką kurwą.
Czy to buduje nam jakąś pozycję wśród okolicznych państw.
Jasne, że tak.
Czy to, buduję nam pozycję w środku UE?
2 razy tak.
Ci panowie położyli swoje osobiste bezpieczeństwo, lecąc jednym samolotem w rejon wojny.
Łamiąc wszelkie procedury bezpieczeństwa.
W tym ochroniarskie.
I tyle.
Jak kto tego nie rozumie?
I jak nie widzi, jakie to może mieć skutki długofalowe?
To niech se jedzie na plażę.
Igła -- 14.08.2008 - 15:22I niech nie pierdoli o polityce.