1. Niski poziom cywilizacyjny. Wszystkie kraje na południe o Polski oraz kraje bałtyckie prezentują wyższy poziom kultury materialnej niż Polska. Od dróg po uniwersytety czy też takie sprawi jak kino czy literatura
Niski poziom cywilizacyjny to mają bałtowie po 60 latach sowieckiej okupacji. W czym mają wyższy poziom kultury materialnej albo kultury?
Jezeli kultura tam była związana albo z Polakami albo z Niemcami?
2. Niski poziom rozwoju gospodarczego – pochodna pkt 1 – wszyscy mają raz lepiej czy raz gorzej tyle że jakoś tak po latach okazuje się że np w Polsce jest poziom penetracji netem niższy niż we wszystkich Państwa UE (poza Bułgarią, Rumunia ma większy) nie mówiąc już o PKB. Wizyta w “biednych” steranych kryzysem Węgrach, nie mówiąc już o Czechach pokazuje naszą realną słabość na tym polu.
Poziom penetracji netem?
Zapewne ma pan na myśli poziom penetracji przez sowiecki – hakerski atak na ich państwa i związany tym paraliż działania struktur państwowych?
Co do PKB, to proszę o wyjaśnienie?
Bo nie dość że na tzw. głowę to mają taki sam albo niższy, jak na Litwie to na dodatek poziom/porównanie zarobków i cen świadczy dwukrotnie na korzyść Polski.
I na dodatek ich waluty nie są samodzielne tylko podwiązane pod Euro albo dolara.
Nie mają przemysłu, poza Ignalinem i Mozejkami a ich gospodarki oparte są tylko na handlu i usługach, głównie finansowych i spenetrowanych przez sowiecki albo skandynawski kapitał?
3. Niska jakoś systemu politycznego – dla często rozchwianych krajów EŚ-W sprawny i stabilny rząd w Polsce byłby jakimś oparciem tyle że u nas jest równie kiepsko jak u nich a często nawet gorzej (vide okres 2005 – 2007)
Niska jakość i owszem – przedterminowe wybory, prezydenci z odzysku emigracyjnego, partie zakładane za pieniądze KGB a nawet jeden premier agent.
To gdzie ta wyższość?
Nie mówiąc o kilkudziesięcioprocentowej mniejszości sowieckiej nie znającej języka, bez paszportów za to powiązanej z ruską mafią albo wywiadem?
4. Nasza niechęć do UE – a dokładnie naszych polityków – Kraje EŚ-W (poza Klausem) są zachwycone UE i rozumieją że z takim TL to one zyskują a nie tracą. Tyle że u nas jest inne myślenie w klasie politycznej.
Nasz czyli czyj?
A co ja mam wspólnego z Klausem, który jest dla mnie tak samo głupi jak Korwin?
A u nas Korwin ma oparcie na własnym blogu oraz na S24.
A nawalanka pomiędzy Pis i Po ma tylko tak naprawdę wymiar osobisty?
Nie polityczny? Ciekawe, że większość bierze na poważnie Niesiołowskiego i Kurskiego? A nie za oddelegowanych idiotów?
I jakie to jest inne myślenie u nich i u nas, jeżeli u nich istnieje sowiecka mniejszość rozwalająca państwa?
Czy pan aby nie za bardzo dużo powtarza?
Tytułów?
W gazetach?
@Woodya
Błąd, błędem pogania.
1. Niski poziom cywilizacyjny. Wszystkie kraje na południe o Polski oraz kraje bałtyckie prezentują wyższy poziom kultury materialnej niż Polska. Od dróg po uniwersytety czy też takie sprawi jak kino czy literatura
Niski poziom cywilizacyjny to mają bałtowie po 60 latach sowieckiej okupacji. W czym mają wyższy poziom kultury materialnej albo kultury?
Jezeli kultura tam była związana albo z Polakami albo z Niemcami?
2. Niski poziom rozwoju gospodarczego – pochodna pkt 1 – wszyscy mają raz lepiej czy raz gorzej tyle że jakoś tak po latach okazuje się że np w Polsce jest poziom penetracji netem niższy niż we wszystkich Państwa UE (poza Bułgarią, Rumunia ma większy) nie mówiąc już o PKB. Wizyta w “biednych” steranych kryzysem Węgrach, nie mówiąc już o Czechach pokazuje naszą realną słabość na tym polu.
Poziom penetracji netem?
Zapewne ma pan na myśli poziom penetracji przez sowiecki – hakerski atak na ich państwa i związany tym paraliż działania struktur państwowych?
Co do PKB, to proszę o wyjaśnienie?
Bo nie dość że na tzw. głowę to mają taki sam albo niższy, jak na Litwie to na dodatek poziom/porównanie zarobków i cen świadczy dwukrotnie na korzyść Polski.
I na dodatek ich waluty nie są samodzielne tylko podwiązane pod Euro albo dolara.
Nie mają przemysłu, poza Ignalinem i Mozejkami a ich gospodarki oparte są tylko na handlu i usługach, głównie finansowych i spenetrowanych przez sowiecki albo skandynawski kapitał?
3. Niska jakoś systemu politycznego – dla często rozchwianych krajów EŚ-W sprawny i stabilny rząd w Polsce byłby jakimś oparciem tyle że u nas jest równie kiepsko jak u nich a często nawet gorzej (vide okres 2005 – 2007)
Niska jakość i owszem – przedterminowe wybory, prezydenci z odzysku emigracyjnego, partie zakładane za pieniądze KGB a nawet jeden premier agent.
To gdzie ta wyższość?
Nie mówiąc o kilkudziesięcioprocentowej mniejszości sowieckiej nie znającej języka, bez paszportów za to powiązanej z ruską mafią albo wywiadem?
4. Nasza niechęć do UE – a dokładnie naszych polityków – Kraje EŚ-W (poza Klausem) są zachwycone UE i rozumieją że z takim TL to one zyskują a nie tracą. Tyle że u nas jest inne myślenie w klasie politycznej.
Nasz czyli czyj?
A co ja mam wspólnego z Klausem, który jest dla mnie tak samo głupi jak Korwin?
A u nas Korwin ma oparcie na własnym blogu oraz na S24.
A nawalanka pomiędzy Pis i Po ma tylko tak naprawdę wymiar osobisty?
Nie polityczny?
Ciekawe, że większość bierze na poważnie Niesiołowskiego i Kurskiego?
A nie za oddelegowanych idiotów?
I jakie to jest inne myślenie u nich i u nas, jeżeli u nich istnieje sowiecka mniejszość rozwalająca państwa?
Czy pan aby nie za bardzo dużo powtarza?
Igła -- 17.08.2008 - 17:14Tytułów?
W gazetach?