Ja to wszystko rozumiem, nawet zgadzam się w prawie całej rozciągłości, tylko że w tej całej sprawie (przynajmniej w mojej notce) nie chodzi o to, co Polska powinna robić, ani jakie może mieć w przyszłości możliwości, tylko o OBECNE prawdziwe samozadowolenie z wyimaginowanej pozycji “niekwestionowanego lidera”.
A co do powstrzymania się, chodzi mi o to, że napisałeś iż pozostanie w kręgu cywilizacji zachodniej jest jednak WAŻNIEJSZE od aktywności między Bugiem a Dnieprem, co jak sądzę, oznacza, że gdyby można było cofnąć czas i miałbyś na to wpływ, nie uzależniłbyś naszego przystąpienia do NATO i UE od jednoczesnego przyjęcia tam Ukrainy.
Jeśli zaś chodzi o hakowanie, to przeciez Estonia się z tego powodu nie załamała, a Gruzja nie dlatego przegrała wojnę. Było to utrudnienie, ale skąd wiadomo, czy i my nie mielibyśmy kłopotów?
Odysie
Ja to wszystko rozumiem, nawet zgadzam się w prawie całej rozciągłości, tylko że w tej całej sprawie (przynajmniej w mojej notce) nie chodzi o to, co Polska powinna robić, ani jakie może mieć w przyszłości możliwości, tylko o OBECNE prawdziwe samozadowolenie z wyimaginowanej pozycji “niekwestionowanego lidera”.
A co do powstrzymania się, chodzi mi o to, że napisałeś iż pozostanie w kręgu cywilizacji zachodniej jest jednak WAŻNIEJSZE od aktywności między Bugiem a Dnieprem, co jak sądzę, oznacza, że gdyby można było cofnąć czas i miałbyś na to wpływ, nie uzależniłbyś naszego przystąpienia do NATO i UE od jednoczesnego przyjęcia tam Ukrainy.
Jeśli zaś chodzi o hakowanie, to przeciez Estonia się z tego powodu nie załamała, a Gruzja nie dlatego przegrała wojnę. Było to utrudnienie, ale skąd wiadomo, czy i my nie mielibyśmy kłopotów?
TNM -- 17.08.2008 - 23:06