Dlaczego my mamy liderować?
Nie dlatego, żeśmy bogatsi, bardziej kulturalni itp.
Dlatego, że małe państwa są małe, a Ukraina do zachodu aspiruje.
Małe państwa, nawet jeśli są bogate, nie są silne. Litwie wystarczy jeden Ignalin sabotować i cały kraj się chwieje. Zablokować jedną linię kolejową. Estonii mógł zagrozić realnie atak hakerów. Większej gospodarce, opartej na wielu dziedzinach, trudniej zagrozić jednym pociągnięciem za sznurek. To raz. Dwa: małe kraje nie mają armii. Polska jednak ma i oby miała lepszą. Dalej. Polska mimo wszystko jest na drodze wschód – zachód. Litwę można ominąć. Łotwę też. Polskę dużo trudniej.
W normalnych warunkach Ukraina byłaby znacznie istotniejsza jako kandydat na lidera. Ale Ukraina jest zbyt zniszczona, zbyt młoda (nie tłumaczcie mi, że Ruś Kijowska starsza od państwa Polan, nie o tym tu mowa), zbyt niestabilna, zbyt mało zachodnia, zbyt wiele ma problemów. Demografia, kłopot z tożsamością, mafijna gospodarka i polityka, etc,etc. Ukraina potrzebuje Polski by się westernizować. Polska potrzebuje by Ukraina się westernizowała.
No i na koniec — geografia. Trudno trwale współpracować państwom, które ze sobą nie graniczą (jeśli jedno z nich nie jest imperium). Litwa z Ukrainą bez Polski nie stworzy realnego sojuszu.
I jeszcze do p. Woodyi. Chodzi o liderowanie, nieformalne przywództwo w regionie — nie o dominację. Właśnie dlatego, ze Polska ma małe możliwości zdominować sąsiadów, ma większe szanse na ich zaufanie niż Niemcy czy Rosja. Wokół Polski może powstać grupa państw działających w wielu sprawach wspólnie, ale nie pod niczyim berłem.
PS. Tępicielu.
Nijak nie rozumiem, co chciałeś do mnie powiedzieć w ostatnim zdaniu Twojej wypowiedzi do mnie:
Cieszę się, byłbyś tu gotów nas w ostatniej powstrzymać
re: Lider Europy Środkowej
Dlaczego my mamy liderować?
Nie dlatego, żeśmy bogatsi, bardziej kulturalni itp.
Dlatego, że małe państwa są małe, a Ukraina do zachodu aspiruje.
Małe państwa, nawet jeśli są bogate, nie są silne. Litwie wystarczy jeden Ignalin sabotować i cały kraj się chwieje. Zablokować jedną linię kolejową. Estonii mógł zagrozić realnie atak hakerów. Większej gospodarce, opartej na wielu dziedzinach, trudniej zagrozić jednym pociągnięciem za sznurek. To raz. Dwa: małe kraje nie mają armii. Polska jednak ma i oby miała lepszą. Dalej. Polska mimo wszystko jest na drodze wschód – zachód. Litwę można ominąć. Łotwę też. Polskę dużo trudniej.
W normalnych warunkach Ukraina byłaby znacznie istotniejsza jako kandydat na lidera. Ale Ukraina jest zbyt zniszczona, zbyt młoda (nie tłumaczcie mi, że Ruś Kijowska starsza od państwa Polan, nie o tym tu mowa), zbyt niestabilna, zbyt mało zachodnia, zbyt wiele ma problemów. Demografia, kłopot z tożsamością, mafijna gospodarka i polityka, etc,etc. Ukraina potrzebuje Polski by się westernizować. Polska potrzebuje by Ukraina się westernizowała.
No i na koniec — geografia. Trudno trwale współpracować państwom, które ze sobą nie graniczą (jeśli jedno z nich nie jest imperium). Litwa z Ukrainą bez Polski nie stworzy realnego sojuszu.
I jeszcze do p. Woodyi. Chodzi o liderowanie, nieformalne przywództwo w regionie — nie o dominację. Właśnie dlatego, ze Polska ma małe możliwości zdominować sąsiadów, ma większe szanse na ich zaufanie niż Niemcy czy Rosja. Wokół Polski może powstać grupa państw działających w wielu sprawach wspólnie, ale nie pod niczyim berłem.
PS. Tępicielu.
Nijak nie rozumiem, co chciałeś do mnie powiedzieć w ostatnim zdaniu Twojej wypowiedzi do mnie:
Cieszę się, byłbyś tu gotów nas w ostatniej powstrzymać