W poprawnej archeologii jest (od laaaat) tak, że jak jakiś badacz uczony spotyka coś, co nie pasuje mu do powszechnie obowiązujących teorii, pokrzykuje: “obiekt posiadał bliżej nie sprecyzowane przeznaczenie obrzędowe”. W religii, którą sami badacze wymyślili.
Powyższe (linkowany tekst o Aztekach) jest szczególnie rzucające się w oczy, jako, że bandyta Cortez i jego równie bandyckie przydupasy najpierw gwałcili, mordowali i palili a dopiero potem (rzadko, w wyjątkowych chwilach trzeźwości) pytali się: “a to, co spaliliśmy to po co było?”
Pamiętaj, że większość ówczesnych badaczy (obarczonych wizją piekła, grzechu pierworodnego i takich tam), widząc wizerunek węża na piramidzie jednoznacznie oznajmiała: “Szatan!” Co było i jest gigantyczną bzdurą.
Pinolu
Nie wyśmiewaj Grzesia, bardzo proszę.
W poprawnej archeologii jest (od laaaat) tak, że jak jakiś badacz uczony spotyka coś, co nie pasuje mu do powszechnie obowiązujących teorii, pokrzykuje: “obiekt posiadał bliżej nie sprecyzowane przeznaczenie obrzędowe”. W religii, którą sami badacze wymyślili.
Powyższe (linkowany tekst o Aztekach) jest szczególnie rzucające się w oczy, jako, że bandyta Cortez i jego równie bandyckie przydupasy najpierw gwałcili, mordowali i palili a dopiero potem (rzadko, w wyjątkowych chwilach trzeźwości) pytali się: “a to, co spaliliśmy to po co było?”
Pamiętaj, że większość ówczesnych badaczy (obarczonych wizją piekła, grzechu pierworodnego i takich tam), widząc wizerunek węża na piramidzie jednoznacznie oznajmiała: “Szatan!” Co było i jest gigantyczną bzdurą.
Bierz na to poprawkę, plizzzz.
Magia -- 16.01.2010 - 17:42