Nie bądźmy takie okrutne, wystarczyłby survival malutki niczym mua: tydzień bez forsy, jedzenia niewiele, jak zakombinować z posiłkami? Ilu życzliwych ludzi w Krakowie jest gotowych postawić piwo? Jaki menel poczęstuje fajkami? Jaki Grześ wyśle przesyłkę z Tarnobrzegu?
Ekhm...
Co tam miska, zboże i litr wody.
Starczyłoby zabrać drogie wino.
Nie bądźmy takie okrutne, wystarczyłby survival malutki niczym mua: tydzień bez forsy, jedzenia niewiele, jak zakombinować z posiłkami? Ilu życzliwych ludzi w Krakowie jest gotowych postawić piwo? Jaki menel poczęstuje fajkami? Jaki Grześ wyśle przesyłkę z Tarnobrzegu?
He, he…