a wiesz co, jeszcze o tym boksie… mam w linkach na własnym blogu jedną panią, która jest doktorem i wykładowcą na Śląskim, erudycją zjada cały ten portal łącznie z Tobą i mną... i jest fanką tego sportu, gdzie dwóch facetów obija sobie mordy. :)
Co do Dymitra. Dwa razy mi się ostatnio zdarzyło (raz na żywo w knajpie i raz słuchając radia) nasłuchać się idiotyzmów na temat, który on opisuje w blogu. Argh. Zazwyczaj dostaję piany, kiedy ktoś bredzi na tematy wchodzące w zakres mej omnipotencji ;) ale na takie jazdy jestem szczególnie uczulona. Wtedy reaguję, jakbym się z Drzewa urwała.
Co do wierszyków, to kurde, powinnam w beczce wywiesić piosenkę na dzisiejsze zawieje (nie moją, Brela), ale na razie jem kolację i mi się nie chce za bardzo.
Ale chyba się zmuszę w końcu i znowu psi będą wyli, hi hi.
Żółwik,
a wiesz co, jeszcze o tym boksie… mam w linkach na własnym blogu jedną panią, która jest doktorem i wykładowcą na Śląskim, erudycją zjada cały ten portal łącznie z Tobą i mną... i jest fanką tego sportu, gdzie dwóch facetów obija sobie mordy. :)
Co do Dymitra. Dwa razy mi się ostatnio zdarzyło (raz na żywo w knajpie i raz słuchając radia) nasłuchać się idiotyzmów na temat, który on opisuje w blogu. Argh. Zazwyczaj dostaję piany, kiedy ktoś bredzi na tematy wchodzące w zakres mej omnipotencji ;) ale na takie jazdy jestem szczególnie uczulona. Wtedy reaguję, jakbym się z Drzewa urwała.
Co do wierszyków, to kurde, powinnam w beczce wywiesić piosenkę na dzisiejsze zawieje (nie moją, Brela), ale na razie jem kolację i mi się nie chce za bardzo.
Ale chyba się zmuszę w końcu i znowu psi będą wyli, hi hi.