>> Niestety jest Pan groźnym przedstawicielem drugiej strony.
Nic podobnego – gdyby się Pan lepiej wczytał, to zauważyłby Pan, że ja jestem właśnie po “tej” stronie – czyli de facto przeciwko klimatycznym alarmistom.
Tylko nie uważam, że walka z klimatycznym alarmizmem (i innymi formami zastraszania społeczeństwa wydumanymi niebezpieczeństwami) powinna sprowadzać się do zaprzeczania dość oczywistym faktom. Wygadując bzdury i zaprzeczając danym pomiarowym można oczywiście uprawiać jakąś demagogiczną publicystykę, ale ponieważ jest to trywialnie niepoważne – niepotrzebnie dorabia się gębę głupa wszystkim, którzy nie zgadzają się z niektórymi wnioskami i propozycjami działań płynącymi ze strony alarmistów.
Podobnie jak Pan – mam wiele wątpliwości, czy powinno się traktować ocieplanie klimatu wyłącznie w kategoriach globalnej katastrofy i że właściwym sposobem działania jest natychmiastowe zamknięcie wszystkich piecyków koksowych a w zakresie transportu lądowego – przejście na riksze.
Tu właśnie jest pole do rozsądnego działania a nie upieranie się, że mamy klimat taki sam jak 20 czy 30 lat temu, bo to jest oczywista nieprawda.
@Lagriffe
>> Niestety jest Pan groźnym przedstawicielem drugiej strony.
Nic podobnego – gdyby się Pan lepiej wczytał, to zauważyłby Pan, że ja jestem właśnie po “tej” stronie – czyli de facto przeciwko klimatycznym alarmistom.
Tylko nie uważam, że walka z klimatycznym alarmizmem (i innymi formami zastraszania społeczeństwa wydumanymi niebezpieczeństwami) powinna sprowadzać się do zaprzeczania dość oczywistym faktom. Wygadując bzdury i zaprzeczając danym pomiarowym można oczywiście uprawiać jakąś demagogiczną publicystykę, ale ponieważ jest to trywialnie niepoważne – niepotrzebnie dorabia się gębę głupa wszystkim, którzy nie zgadzają się z niektórymi wnioskami i propozycjami działań płynącymi ze strony alarmistów.
Podobnie jak Pan – mam wiele wątpliwości, czy powinno się traktować ocieplanie klimatu wyłącznie w kategoriach globalnej katastrofy i że właściwym sposobem działania jest natychmiastowe zamknięcie wszystkich piecyków koksowych a w zakresie transportu lądowego – przejście na riksze.
Tu właśnie jest pole do rozsądnego działania a nie upieranie się, że mamy klimat taki sam jak 20 czy 30 lat temu, bo to jest oczywista nieprawda.
Zbigniew P. Szczęsny -- 03.02.2010 - 19:10