I proszę nie zadymiać okolicy, że dane są zbierane “wybiórczo”, bo nie są. Jak dotąd nikomu nie udało się wykazać, że dane są jakoś fundamentalnie zbierane źle lub analizowane wybiórczo.
Czepiano się różnych kwestii (np. że za mało danych jest zbieranych na dalekiej północy), ale w zasadzie każdorazowo okazywało się, że jeśli szczegółówo przeanalizować skutki takiej a nie innej procedury, to okazuje się, że taki sposób zbierania/opracowywania wyników zaniża końcową wartość temperatury w danym regionie a nie podwyższa, albo że błąd był jakiś mikry – na trzecim miejscu po przecinku… Dlatego zawsze jest przez chwilę trochę wrzasku ze strony “deniers” a potem zapada cisza…
@Magia
I proszę nie zadymiać okolicy, że dane są zbierane “wybiórczo”, bo nie są. Jak dotąd nikomu nie udało się wykazać, że dane są jakoś fundamentalnie zbierane źle lub analizowane wybiórczo.
Czepiano się różnych kwestii (np. że za mało danych jest zbieranych na dalekiej północy), ale w zasadzie każdorazowo okazywało się, że jeśli szczegółówo przeanalizować skutki takiej a nie innej procedury, to okazuje się, że taki sposób zbierania/opracowywania wyników zaniża końcową wartość temperatury w danym regionie a nie podwyższa, albo że błąd był jakiś mikry – na trzecim miejscu po przecinku… Dlatego zawsze jest przez chwilę trochę wrzasku ze strony “deniers” a potem zapada cisza…
Zbigniew P. Szczęsny -- 03.02.2010 - 21:54