Śmieszne jest, że nie zauważył Pan, iż Pański argument o kodzie genetycznym jako dowodzie bycia człowiekiem przez zygotę został przeze mnie obalony.
Kod DNA potwierdza odrębność życia wobec matki, potwierdza kod genetyczny człowieka a nie “małpy”.
Jeśli Pan cokolwiek obalił, to nic poza kolejną barierę absurdu.
Bo do poczucia humoru już tego nie można zaliczyć. Jeszcze w przypadku odkrywczego spostrzeżenia momentu w którym pojawia się wg Pana psychika można było rechotać. Ale widząc Pana “naukowe obalanie” można dojść do wniosku, że Pan tkwi w jakiejś ideologicznej malignie.
Rozmawiając w grupie znajomych lekarzy – jeden za dwa lata idzie na emeryturę – powiedział, że Pana poglądy są reprezentatywne dla PRLowskiej szkoły na ciążę. Właśnie w tamtej mentalności nie było nigdy mowy o człowieku ale o płodzie, wykonywanie aborcji zwykłym zabiegiem, a wynalazki typu USG, jak osiągnięcia medycyny w tym zakresie – na twardogłowych – z tamtego okresu nie robią do dziś żadnego wrażenia.
Na szczęście jest to już pokolenie odchodzące.. – wśród lekarzy. A stosunek do ciąży oraz wzrastającego dziecka znacznie odmienny od tamtej epoki. Z jednego względu: świadomość i wiedza przyszłych matek jest o wiele większa na temat zagadnienia ciąży niż Pana i reprezentantów owej mentalności. I nie pozwolą sobie na tego typu “pranie mózgu” i mieszanie w głowach. Zaś lekarz prezentujący taka postawę nie ma co liczyć na kolejkę przed gabinetem.. .
@J.M.
Śmieszne jest, że nie zauważył Pan, iż Pański argument o kodzie genetycznym jako dowodzie bycia człowiekiem przez zygotę został przeze mnie obalony.
Kod DNA potwierdza odrębność życia wobec matki, potwierdza kod genetyczny człowieka a nie “małpy”.
Jeśli Pan cokolwiek obalił, to nic poza kolejną barierę absurdu.
Bo do poczucia humoru już tego nie można zaliczyć. Jeszcze w przypadku odkrywczego spostrzeżenia momentu w którym pojawia się wg Pana psychika można było rechotać. Ale widząc Pana “naukowe obalanie” można dojść do wniosku, że Pan tkwi w jakiejś ideologicznej malignie.
Rozmawiając w grupie znajomych lekarzy – jeden za dwa lata idzie na emeryturę – powiedział, że Pana poglądy są reprezentatywne dla PRLowskiej szkoły na ciążę. Właśnie w tamtej mentalności nie było nigdy mowy o człowieku ale o płodzie, wykonywanie aborcji zwykłym zabiegiem, a wynalazki typu USG, jak osiągnięcia medycyny w tym zakresie – na twardogłowych – z tamtego okresu nie robią do dziś żadnego wrażenia.
Na szczęście jest to już pokolenie odchodzące.. – wśród lekarzy. A stosunek do ciąży oraz wzrastającego dziecka znacznie odmienny od tamtej epoki. Z jednego względu: świadomość i wiedza przyszłych matek jest o wiele większa na temat zagadnienia ciąży niż Pana i reprezentantów owej mentalności. I nie pozwolą sobie na tego typu “pranie mózgu” i mieszanie w głowach. Zaś lekarz prezentujący taka postawę nie ma co liczyć na kolejkę przed gabinetem.. .
************************
poldek34 -- 07.06.2012 - 22:54Drążę tunel.. .