bo ja więcej widzę pewnie, no ale to wiadomo, że obaj z Igłą widzący jesteśmy ;-)
A na serio: dowodem namacalnym zagryzania się są odejścia po personalnych potyczkach (kilka odejść), dowodem autorytaryzmu są odejścia po zajściach regulaminowych (też kilka odejść). Zatem coś jest na rzeczy.
Zauważ też, że opisujesz to co było. Tymczasem propozycja niezależnych klubów wychodzi naprzeciw temu co jest i temu co będzie. Zanim będzie.
Griszeq,
bo ja więcej widzę pewnie, no ale to wiadomo, że obaj z Igłą widzący jesteśmy ;-)
A na serio: dowodem namacalnym zagryzania się są odejścia po personalnych potyczkach (kilka odejść), dowodem autorytaryzmu są odejścia po zajściach regulaminowych (też kilka odejść). Zatem coś jest na rzeczy.
Zauważ też, że opisujesz to co było. Tymczasem propozycja niezależnych klubów wychodzi naprzeciw temu co jest i temu co będzie. Zanim będzie.
Pozdrawiam
s e r g i u s z -- 24.10.2008 - 12:12