Nadal uważasz, że każdy kretyn, zupełny lub nie, ma prawo wpływu na życie nie-idiotów? Tych pierwszych wciąż więcej. Świadczą o tym sondaże (sic.).
Każdy kretyn ma realną możliwość wpływu na życie nie-idiotów. Na przykład wsiadając za kierownicę po pijaku. W Polsce niezemiernie wileu kretynów te swoje możliwości realizuje. Niezależnie od tego, czy mają prawo czy nie.
Nie ma najmniejszego dowodu na to, że likwidacja demokracji odsunie od władzy kretynów, a odda ją w ręce szlachetnych geniuszy. Jest wiele poszlak i historycznych doświadczeń, wskazujących, że raczej przeciwnie.
System wyłaniania elit władzy politycznej (i tylko politycznej) zwany potocznie demokracją nie daje wolnego wyboru tzw. wyborcom, a pretendentom do władzy stwarza niewłaściwe warunki konkurencji. Zarówno w modelu anglosaskim, jak parlamentarno – gabinetowym. Ponadto, system ten w żaden sposób nie obejmuje władzy ekonomicznej, która dziś jest już chyba znacznie potężniejsza i ma większy wpływ na codzienne życie jednostki.
Nie jestm przekonany, czy możliwość wyboru jest istotą demokracji. Raczej, powiedziałbym, możliwość głosowania. A to nie to samo.
Panowie Marku i Kaziku
Nadal uważasz, że każdy kretyn, zupełny lub nie, ma prawo wpływu na życie nie-idiotów? Tych pierwszych wciąż więcej. Świadczą o tym sondaże (sic.).
Pozdrawiam
odys -- 26.10.2008 - 13:19