I piękne. Nie przesadzaj więc. Gdy sobie czytałem Twój tekst (kilka tekstów) myślałem – pióro kobiece, niedostępne dla mężczyzny. Słowa piękne docierające do wrażliwości, ktorej nie mam w sobie. Ale przecież tu, w tym tekście, widzę niuanse i cienie rzeczywistości, których nie dotykałem.
Pisałaś o ognisku i płomieniach. A ja sobie pomyślałem: ileż to razy byłem z przyjaciólmi i znajomymi na takich imprezach w plenerze – i co? I nic. Piwo i rusałki w spódniczkach wibrowały mi wówczas w mózgu. I nie dało się wówczas niczego bardziej subtelnie przeżyć. Tej całej magii ulotnej…poza pożądaniem.
A dziś? Dziś już jest odrobinę lepiej. Planuję wielkie ognisko koło domu na święto Kupały. Ano zobaczymy.
Obłuda do niektórych wręcz lgnie, jak ćma do ognia. Przecież widać takie cuda gołym okiem.
Magia Twoje pisanie jest b. kobiece.
I piękne. Nie przesadzaj więc. Gdy sobie czytałem Twój tekst (kilka tekstów) myślałem – pióro kobiece, niedostępne dla mężczyzny. Słowa piękne docierające do wrażliwości, ktorej nie mam w sobie. Ale przecież tu, w tym tekście, widzę niuanse i cienie rzeczywistości, których nie dotykałem.
Pisałaś o ognisku i płomieniach. A ja sobie pomyślałem: ileż to razy byłem z przyjaciólmi i znajomymi na takich imprezach w plenerze – i co? I nic. Piwo i rusałki w spódniczkach wibrowały mi wówczas w mózgu. I nie dało się wówczas niczego bardziej subtelnie przeżyć. Tej całej magii ulotnej…poza pożądaniem.
A dziś? Dziś już jest odrobinę lepiej. Planuję wielkie ognisko koło domu na święto Kupały. Ano zobaczymy.
Obłuda do niektórych wręcz lgnie, jak ćma do ognia. Przecież widać takie cuda gołym okiem.
serdecznie pozdrawiam
serdecznie pozdrawiam
Synergie -- 08.12.2009 - 16:16