Termin prawo duchowe pojawia się w cyklu moich notek dość konsekwentnie. I nie zamierzam z niego rezygnować. Oczywiście nie ma tu takiego znaczenia jak w naukach przyrodniczych. Również nie odnosi się tu w żaden sposób do koncepcji praw stanowionych z filozofii i historii doktryn społeczno-politycznych państwa i prawa.
Termin prawo duchowe odnosi się do rzeczywistości duchowej. Duch nie jest tu przedmiotem naukowych badań, gdyż może być poznawany odpodmiotowo, co nie znaczy li tylko subiektywnie – również intersubiektywnie i obiektywnie. Praw duchowych nie tworzy się subiektywnie, raczej się je odkrywa, gdy duch poprzez doświadczenie duchowe w człowieku zechce odsłonić niektóre swe właściwości i jakości. Subiektywne są interpretacje tych odkryć. Na poziomie hermeneutyki ważny jest język. Ten może być zaś jak najbardziej zróżnicowany: poetycki, filozoficzny, teologiczny lub wyrażać się w formach przypowieści i mądrości ludowych. Również święte księgi wielkich religii, Biblia, Koran, Tora, Bhagawadgita opisują rzeczywistość duchową w taki sposób, że odsłaniają pewne formuły i harmonijne prawidłowości rzeczywistości duchowej jako święte prawa duchowe. Te teksty możemy oczywiście badać naukowo, ale same teksty nie są dziełem naukowców lecz mistyków, proroków, poetów – być może natchnionych przez Boga.
Co Sigmunta Freuda – jego koncepcje nieświadomości są już anachroniczne. Osobiście wolę szukać inspiracji i wiedzy psychologicznej u takich psychologów jak Jung, Maslow, czy Ken Wilber. Poza tym ja nie pisałem o nieświadomości (zbiorowej i pełnej archetypów), lecz o podświadomości, świadomości i nadświadomości, czyli troistej strukturze ja (duszy, umysłu) człowieka. Ta koncepcja starożytnej Huny zyskuje zwolna uznanie niektórych szkół psychologicznych i jest traktowana zupełnie serio. Mówimy np. o inteligencjach różnorakich. Spośród wielu koncepcji najbardziej rozpowszechniona jest taka, która wyróżnia trzy typy inteligencji: Inteligencję racjonalną, inteligencję emocjonalną i inteligencję duchową.
Jeżeli dusza to teologiczna nazwa psychiki (choć moim zdaniem to uproszczenie), to rozróżnienie na duszę i ducha ma jak najgłębszy sens. Dusza jest zakotwiczona w duchu – tu w duchu, na najgłębszym poziomie duchowości, która wszystko i wszystkich jednoczy, łączy się z innymi duszami.
Wróćmy do prawa przyciągania. Mówi ono tylko tyle: podobne przyciąga podobne. Z tego nie wynika, że przeciwieństwa się odpychają. Tu nie ma ani słowa o odpychaniu.
I jeszcze inny obrazek. Yin i Yang w wiecznym tańcu Tao przyciągają się i szukają dynamicznej harmonii w całości. W Yin jest Yang, w Yang jest Yin, lecz Tao je obejmuje i przekracza oraz integruje każdą grę tych Dwóch przeciwstawnych sił w oceanie Jedności. Co to jest? Gdzie tu miejsce na prawo przyciagania?
Duch jest Życiem. I jest oczywiste, że relacje miedzy przeciwstawnymi siłami Yin i Yang mogą wyplatać rózne (czasami zaskakujące) wzory na tkaninie rzeczywistości. Rozsądek podpowiada: chcesz mieć pokój, szykuj się do wojny lub lepiej: bądź na tyle silny, żeby twój przeciwnik nie odkrył twej słabości. Natomiast nienawiść, gdy się w to wgłębimy, owszem lubi wyżywać się na miłości, lecz ostatecznie wyżywa się na samej sobie. Mądrość nie odrzuca głupoty, gdyż wie, że głupota w niektórych swych wymiarach jest jej siostrą, a głupich trzeba przygarnąć, żeby mogli się rozwijać. Itepe, itede….tu w telegraficznym skrócie.
Jaki zasiew, taki plon – to prawo siania i zbierania. Metafory rolnicze odnoszą się do tego jak działa duch poprzez i w człowieku, ale także w naturze. Z żołedzia wyrośnie dąb a nie brzoza, kotka się okoci…dąb będzie miał żołedzie, mała kotka urośnie i też się okoci…cykl trwa, przenosi życie przez rózne formy natury i podobne przyciąga podobne: kotka nie urodzi żółędzia, dąb się nie okoci. Dwa rózne prawa duchowe splatają się w jeden większy wzór życia. Prawda, że banalne.
Czy z tego wynika, że to są wielkie bzdury? Niech Pan o tym pomyśli.
To nie jest blog poddany rygorom metodologii naukowej.
Jerzy Maciejowski Termin prawo duchowe
Termin prawo duchowe pojawia się w cyklu moich notek dość konsekwentnie. I nie zamierzam z niego rezygnować. Oczywiście nie ma tu takiego znaczenia jak w naukach przyrodniczych. Również nie odnosi się tu w żaden sposób do koncepcji praw stanowionych z filozofii i historii doktryn społeczno-politycznych państwa i prawa.
Termin prawo duchowe odnosi się do rzeczywistości duchowej. Duch nie jest tu przedmiotem naukowych badań, gdyż może być poznawany odpodmiotowo, co nie znaczy li tylko subiektywnie – również intersubiektywnie i obiektywnie. Praw duchowych nie tworzy się subiektywnie, raczej się je odkrywa, gdy duch poprzez doświadczenie duchowe w człowieku zechce odsłonić niektóre swe właściwości i jakości. Subiektywne są interpretacje tych odkryć. Na poziomie hermeneutyki ważny jest język. Ten może być zaś jak najbardziej zróżnicowany: poetycki, filozoficzny, teologiczny lub wyrażać się w formach przypowieści i mądrości ludowych. Również święte księgi wielkich religii, Biblia, Koran, Tora, Bhagawadgita opisują rzeczywistość duchową w taki sposób, że odsłaniają pewne formuły i harmonijne prawidłowości rzeczywistości duchowej jako święte prawa duchowe. Te teksty możemy oczywiście badać naukowo, ale same teksty nie są dziełem naukowców lecz mistyków, proroków, poetów – być może natchnionych przez Boga.
Co Sigmunta Freuda – jego koncepcje nieświadomości są już anachroniczne. Osobiście wolę szukać inspiracji i wiedzy psychologicznej u takich psychologów jak Jung, Maslow, czy Ken Wilber. Poza tym ja nie pisałem o nieświadomości (zbiorowej i pełnej archetypów), lecz o podświadomości, świadomości i nadświadomości, czyli troistej strukturze ja (duszy, umysłu) człowieka. Ta koncepcja starożytnej Huny zyskuje zwolna uznanie niektórych szkół psychologicznych i jest traktowana zupełnie serio. Mówimy np. o inteligencjach różnorakich. Spośród wielu koncepcji najbardziej rozpowszechniona jest taka, która wyróżnia trzy typy inteligencji: Inteligencję racjonalną, inteligencję emocjonalną i inteligencję duchową.
Jeżeli dusza to teologiczna nazwa psychiki (choć moim zdaniem to uproszczenie), to rozróżnienie na duszę i ducha ma jak najgłębszy sens. Dusza jest zakotwiczona w duchu – tu w duchu, na najgłębszym poziomie duchowości, która wszystko i wszystkich jednoczy, łączy się z innymi duszami.
Wróćmy do prawa przyciągania. Mówi ono tylko tyle: podobne przyciąga podobne. Z tego nie wynika, że przeciwieństwa się odpychają. Tu nie ma ani słowa o odpychaniu.
I jeszcze inny obrazek. Yin i Yang w wiecznym tańcu Tao przyciągają się i szukają dynamicznej harmonii w całości. W Yin jest Yang, w Yang jest Yin, lecz Tao je obejmuje i przekracza oraz integruje każdą grę tych Dwóch przeciwstawnych sił w oceanie Jedności. Co to jest? Gdzie tu miejsce na prawo przyciagania?
Duch jest Życiem. I jest oczywiste, że relacje miedzy przeciwstawnymi siłami Yin i Yang mogą wyplatać rózne (czasami zaskakujące) wzory na tkaninie rzeczywistości. Rozsądek podpowiada: chcesz mieć pokój, szykuj się do wojny lub lepiej: bądź na tyle silny, żeby twój przeciwnik nie odkrył twej słabości. Natomiast nienawiść, gdy się w to wgłębimy, owszem lubi wyżywać się na miłości, lecz ostatecznie wyżywa się na samej sobie. Mądrość nie odrzuca głupoty, gdyż wie, że głupota w niektórych swych wymiarach jest jej siostrą, a głupich trzeba przygarnąć, żeby mogli się rozwijać. Itepe, itede….tu w telegraficznym skrócie.
Jaki zasiew, taki plon – to prawo siania i zbierania. Metafory rolnicze odnoszą się do tego jak działa duch poprzez i w człowieku, ale także w naturze. Z żołedzia wyrośnie dąb a nie brzoza, kotka się okoci…dąb będzie miał żołedzie, mała kotka urośnie i też się okoci…cykl trwa, przenosi życie przez rózne formy natury i podobne przyciąga podobne: kotka nie urodzi żółędzia, dąb się nie okoci. Dwa rózne prawa duchowe splatają się w jeden większy wzór życia. Prawda, że banalne.
Czy z tego wynika, że to są wielkie bzdury? Niech Pan o tym pomyśli.
To nie jest blog poddany rygorom metodologii naukowej.
pozdrawiam
Synergie -- 09.12.2009 - 10:34