Postaram się odpowiedzieć na Pańskie pytania i wątpliwości po kolei.
Piszę jak piszę, bo jestem dyslektykiem i nie mam utrwalonych wzorców graficznych. Angielskie „h” czyta się miękko, zatem po polsku oddawane powinno być przez „ch”. Podobnie jest z „w” w angielskim, które czytane jest najczęściej jak „u” w poslkim aucie czy autorze (coś pomiędzy „u” i „ł”).
Niemcy czy Anglosasi nie czytają naszych imion czy nazwisk po polsku, tylko po swojemu. Ponieważ czytanie ichnich wyrazów po polsku byłoby trudne bądź niemożliwe, zapisuję te słowa po polsku.
Dziękuję za podanie imienia tego pana. Poszukam informacji o nim w sieci, choć źródło wskazane przez Pana pozwolę sobie ominąć. Ciekawi mnie, dlaczego powinienem go znać.
Иван Павлов był przywołany jako źródło bichewioryzmu. O ile wiem, to zajmował się on fizjologią, a nie psychologią. Skąd Pan wytrzasną twierdzenie o moim oparciu się na jego odkryciach jako podstawie mojej koncepcji? Nie jestem w stanie tego wymyślić. Jak już gdzieś pisałem, warunkuje się emocje, więc tylko jeden ze składników psychiki. Niemniej w stosunku do emocji odkrycia Ивана Павлова oraz bichewiorystów są nadal aktualne. To powinno ułatwić Panu znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego bichewioryści ponieśli klęskę.
Obiecuję, że jak Pan napisze notkę o psychologii dowolnego guru którego psychologię Pan poważa, to się z dyskusją tam przeniosę. Na razie tu się rozwinęła dyskusja w temacie, jaki mnie interesuje… przykro mi (powinno być).
Panie Synergio!
Postaram się odpowiedzieć na Pańskie pytania i wątpliwości po kolei.
Piszę jak piszę, bo jestem dyslektykiem i nie mam utrwalonych wzorców graficznych. Angielskie „h” czyta się miękko, zatem po polsku oddawane powinno być przez „ch”. Podobnie jest z „w” w angielskim, które czytane jest najczęściej jak „u” w poslkim aucie czy autorze (coś pomiędzy „u” i „ł”).
Niemcy czy Anglosasi nie czytają naszych imion czy nazwisk po polsku, tylko po swojemu. Ponieważ czytanie ichnich wyrazów po polsku byłoby trudne bądź niemożliwe, zapisuję te słowa po polsku.
Dziękuję za podanie imienia tego pana. Poszukam informacji o nim w sieci, choć źródło wskazane przez Pana pozwolę sobie ominąć. Ciekawi mnie, dlaczego powinienem go znać.
Иван Павлов był przywołany jako źródło bichewioryzmu. O ile wiem, to zajmował się on fizjologią, a nie psychologią. Skąd Pan wytrzasną twierdzenie o moim oparciu się na jego odkryciach jako podstawie mojej koncepcji? Nie jestem w stanie tego wymyślić. Jak już gdzieś pisałem, warunkuje się emocje, więc tylko jeden ze składników psychiki. Niemniej w stosunku do emocji odkrycia Ивана Павлова oraz bichewiorystów są nadal aktualne. To powinno ułatwić Panu znalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego bichewioryści ponieśli klęskę.
Obiecuję, że jak Pan napisze notkę o psychologii dowolnego guru którego psychologię Pan poważa, to się z dyskusją tam przeniosę. Na razie tu się rozwinęła dyskusja w temacie, jaki mnie interesuje… przykro mi (powinno być).
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 13.12.2009 - 10:39