Ale pistacje są pycha.
Garsonkę miałam na sobie raz. W czasie matury. Nawet ładna była, szarutka jaśniutko, złożona niejako z dwóch spódnic i ślicznego żakietu dopasowanego w talii.
Póżniej już nie. Nie złożyło się, czy jakoś tak. :)
Merlocie
Ale pistacje są pycha.
Garsonkę miałam na sobie raz. W czasie matury.
Nawet ładna była, szarutka jaśniutko, złożona niejako z dwóch spódnic i ślicznego żakietu dopasowanego w talii.
Póżniej już nie. Nie złożyło się, czy jakoś tak. :)
Gretchen -- 08.01.2010 - 20:58