Pozwolę sobie zauważyć, że ja pojąć nie potrafię tego, że one (te trucizny) to i tamto, a oni (ci mężczyźni) tak trwają.
Mam wewnętrzną brygadę szybkiego reagowania na robienie mi krzywdy, radarki i umiejętność dostrzegania drobiazgów, więc jak już w coś się wpakuję, to umiem też zmykać, kiedy potrzeba.
W tym sensie każdy może sobie być jaki chce, byle daleko ode mnie.
Żeby to działało potrzebne są dwie strony: truciznodawca i truciznobiorca.
Panie Marku
Nie nadużył Pan, bez przesady. :)
Pozwolę sobie zauważyć, że ja pojąć nie potrafię tego, że one (te trucizny) to i tamto, a oni (ci mężczyźni) tak trwają.
Mam wewnętrzną brygadę szybkiego reagowania na robienie mi krzywdy, radarki i umiejętność dostrzegania drobiazgów, więc jak już w coś się wpakuję, to umiem też zmykać, kiedy potrzeba.
W tym sensie każdy może sobie być jaki chce, byle daleko ode mnie.
Żeby to działało potrzebne są dwie strony: truciznodawca i truciznobiorca.
Pozdrowienia.
Gretchen -- 08.02.2010 - 13:41