z Pani tubka wynika, że ja nie tyle śledzę tendencje co je tworzę.
Zwłaszcza od kiedy wpadłem na to, że zamiast golarki znacznie szybsza i praktyczniejsza jest maszynka do strzyżenia.
Ku rozpaczy yassowej :)
Merlocie,
wrobić w to, dałem się jeszcze w zeszłym stuleciu.
W tych odległych czasach, gdy Pino śmiało potrafiła przetrwać dzień bez becherovki i garbusików.
Teraz ta praca sprawia mi już tylko przyjemność, a wrogie środowisko, co stwierdzam ze zgrozą, cenię, szanuję i lubię.
I coś mi się wydaje, że z wzajemnością.:)
Pani Agawo,
z Pani tubka wynika, że ja nie tyle śledzę tendencje co je tworzę.
Zwłaszcza od kiedy wpadłem na to, że zamiast golarki znacznie szybsza i praktyczniejsza jest maszynka do strzyżenia.
Ku rozpaczy yassowej :)
Merlocie,
wrobić w to, dałem się jeszcze w zeszłym stuleciu.
W tych odległych czasach, gdy Pino śmiało potrafiła przetrwać dzień bez becherovki i garbusików.
Teraz ta praca sprawia mi już tylko przyjemność, a wrogie środowisko, co stwierdzam ze zgrozą, cenię, szanuję i lubię.
I coś mi się wydaje, że z wzajemnością.:)
Kultowy Żoliborz niech więc sobie śpi spokojnie
Pozdrawiam i spadam
yassa -- 09.01.2010 - 08:48