No teraz to wrzucił Pan już wszystko co można było, a następnie bardzo solidnie zawartość tego worka zamieszał.
Tak się zastanawiałam co też tu Panu napisać...
I napiszę tak.
Zbyt często pod pretekstem rozmaitych systemów aksjologicznych pozwalamy sobie na oceny tego co dobre, co złe,
co właściwe, co niewłaściwe,
wytyczamy drogi, definiujemy bezdroża,
budujemy mosty, wznosimy mury.
Jak się już mocno zapędzimy to te nasze wartości całkiem przysłaniają nam drugą istotę. Nie staramy się zobaczyć i zrozumieć jej perspektywy przeżywania świata, bo już wiemy że nasza jest najlepsza, jedynie słuszna.
Zaczynamy dzielić na swoich i obcych.
Na tych co wiedzą, i na tych co błądzą.
Pięknie sobie to układamy, mościmy się w tym wygodnym świecie z cudownym poczuciem, że na szczęście z nami jak najbardziej wszystko w porządku.
I znamy, po prostu znamy wszelkie odpowiedzi.
Nadal nic nie wiedząc. Z oczami zupełnie zasłoniętymi.
Panie Poldku
No teraz to wrzucił Pan już wszystko co można było, a następnie bardzo solidnie zawartość tego worka zamieszał.
Tak się zastanawiałam co też tu Panu napisać...
I napiszę tak.
Zbyt często pod pretekstem rozmaitych systemów aksjologicznych pozwalamy sobie na oceny tego co dobre, co złe,
co właściwe, co niewłaściwe,
wytyczamy drogi, definiujemy bezdroża,
budujemy mosty, wznosimy mury.
Jak się już mocno zapędzimy to te nasze wartości całkiem przysłaniają nam drugą istotę. Nie staramy się zobaczyć i zrozumieć jej perspektywy przeżywania świata, bo już wiemy że nasza jest najlepsza, jedynie słuszna.
Zaczynamy dzielić na swoich i obcych.
Na tych co wiedzą, i na tych co błądzą.
Pięknie sobie to układamy, mościmy się w tym wygodnym świecie z cudownym poczuciem, że na szczęście z nami jak najbardziej wszystko w porządku.
I znamy, po prostu znamy wszelkie odpowiedzi.
Nadal nic nie wiedząc. Z oczami zupełnie zasłoniętymi.
Gretchen -- 25.03.2008 - 23:42