Pan wie, że homoseksualizm jest wpisany w cywilizację śmierci.
Zbyt ogólne zdanie i nieprawdziwe. Ja nie twierdzę, że Homoseksualizm jest wpisany w cywilizację śmierci ale lego legitymizacja prawna jakoby był alternatywnym sposobem realizacji seksualności człowieka na wzór mężczyzny i kobiety tylko w odniesieniu do jednej płci uważam za element cywilizacji śmierci. Nie mam nic przeciwko homoseksualistom ale nie można mieszać dwóch porządków. Porządku naturalnego jakim jest związek mężczyzny i kobiety w którym przekazuje się życie i w którym wzrasta nowy człowiek. W którym otrzymuje zaspokojenie swoich potrzeb wynikających z dwu tożsamości płciowych Matki i Ojca.
1. Od strony biolkogicznej tzw. miłość homoseksualna nie ma możliwości na pełne dopełnienie fizyczne w cielesnym zbliżeniu. Co prawda aktywni działacze gejowscy w Polsce propagują tzw, bezpieczny seks analny ale z samej biologii wiemy, że odbyt nie służy temu samemu co pochwa Kobiety. A więc brak odpowiedniej części ciała uniemożliwia pełne zjednoczenie cielesne pomiędzy dwoma osobami tej samej płci.
Poza tym jedność cielesna to wzajemna wymiana także emocji, czułości i poczucie pełnej bliskości duchowej i fizycznej. A zbliżenie cielesne jest integralną częścią zbliżenia duchowego – wzajemnie się przenikającego z cielesnym,
A więc sama natura nie wyposażyła mężczyznę w możliwość pełnego cielesnego spełnienia -> zjednoczenia fizycznego na równi i na podobieństwo jak to odbywa się w związku Męszczyzny i kobiety. Więc nie ma tu znaku równości.
Z tego powodu rozumiem dramat człowieka który doświadcza skłonności do osób tej samej płci. Gdyż te pragnienia nigdy nie zostaną spełnione w pełni. Zatem taki człowiek jest w smutnej sytuacji. Nie można mu wmawiać, że jest to normalna skłonoość skoro nie jest możliwe jej pełne spełnienie. Tak jak nie można w kampanii wyborczej obiecywać czegość, czego nie można spełnić(przepraszam za porównanie ale to mi przyszło do głowy).
No i co z tego, że są naukowcy którzy uyznają homoseksualizm za normę skoro sam w sobie jest skazany na klęskę?
2. Nie ma dowodu na to, że homoseksualizm jest wrodzony lub uwarunkowany genetycznie. Wielu naukowców sądzi, że podłoża tych zachowań ma uwarunkowania środowiskowe a także wynika z słanej identyfikacji płciowej oraz braku akceptacji swojej płci. A to stawia zagadnienie homoseksualizmu w zupełnie innym świetle. Są przesłanki aby uważać, że skoro nie uwarnkowany genetycznie i nie wrodzony to może jest odwracalny???
Wiadomo jest, że o wiele trudniej jest pomóc w akceptacji swojej płci lub w identyfikacji płciowej osoby dorosłej , jednak wprowadzenie homoseksualizmu jako normy seksualnej spowodowało, że zaniechano prewencji.
To z kolei skazuje dzieci które mają problemy z akceptacją swojej płci a także indentyfikacją płciową są pozostawieni bez możliwości pomocy. Gdyż rodzice sądzą, że to normalne, że ich pociecha ma kłopot i nie jest pewna kim jest w zakresie swojej płci. Może rodzic takiemu dziecku wmawiać, że wszystko jest ok. ale ono chce się dowiedzieć kim jest… ?
3. W związku na powyższe, legitymizacją prawną zachowań seksualnych uważam, że doprowadzi to do spustoszenia i trudności z identyfikacją płciową pokolenia które w takiej kulturze będzie wzrastać. Pojawią się w szkołach Panowie od edukacji seksualnej którzy będą pokazywać jak sokonywać zbliżeń z osobą tej samej płci… .
W Polsce Stowarzyszenie Pana Biedronia oważa, że edukację tę należy rozpocząć od przedszkola.
4. Od dawien dawna nauka mówi, że człowiek to istota cielesna i duchowa a więc jedność psychofizyczna.
Zaś legitymizacja związków jednopłciowych jest jedynie ułomną kopią związku dwóch płci podniesionego do godności ponadczasowej: obyczaje, kultura i wreszcie ochrona prawna.
Proszę prześledzić losy cywilizacji w których homoseksualizm był normą. Czy kultywuje ktoś te tradycje w sposób cywilizowany i racjonalny? Parady miłości akurat nie mają nic wspólnego z kulturą.
Reasumując, nie uważam homoseksualizmu jako takiego za element cywilizacji życia lecz jego prawną legitymizację jakorównoległego do związku mężczyzny i kobiety sposobu realizowania własnej seksualności.
Pan wie, że to grzech realizowanie swocih homoseksualnych potrzeb.
Tak, uważam nie tylko praktyki seksualne( z powodów które opisałem) za niezgodne z naturą jak i grzeszne – aspekt religijny.
To co mnie martwi to fakt, że Pan swoja wiedzę opiera wyłącznie na tych źródłach naukowych lub pseudonaukowych, które potwierdzają to, co Pan już wie.
Proszę się nie martwić. Uznaję istnienie Prawa Naturalnego z którego czerpie swoje źródło karta Praw Człowieka, oraz Prawo Świeckie. Czego nie zauważyłem u Pani – Pani nie uznaje istnienia takiego Prawa.
Skoro nie martwi mnie to, że bez żadnego określonego fundamentu etycznego i moralnego chce Pani budować swój system moralny i etyczny. Skoro nie prawo naturalne to na czym.
Poza tym znowu Pani mija się z prawdą. Wiem, że są różne punkty widzenia na ten temat, ale uważam, że akurat nie ta grupa naukowców co Pani jest bliższa prawdy. Pani uważa, że Ci którzy uważają inaczej są pseudownaukowcami… – na jakiej podstawie?
Ja nie napisałem, że pozostali naukowcy poza tymi których przypuszczenia osobiście akceptuję są pseudonaukowcami.
Pani nie rozumie pluralizmu opini w dziedzinie nauki i stosuje bezpodstawne unsynuacje pozbawione podstaw.
Trochę jakby się Pan bał zajrzeć za kurtynę i posłuchać innych opinii.
Dla Pana ziemia wciąż jest płaska, jakby powiedział Ken Wilber.
Z przykrością czytam tę Pani opinię, gdyż na podstawie kilku postów nie zaryzykowałbym takiej tezy o żadnym rozmówcy nawet takiego który uważa, że Prawo Naturalne to czysty wymysł.
No, ale jeśli Pani dzieli naukowców na pseudoanukowców – tych których wyników badań naukowych Pani nie akceptuje, to mnie nie dziwi, że myślącego inaczej niż Pani lokuje wśród tych co uważają, że “ziemia jest kwadratowa”.
W gruncie rzeczy uważam, że to nie jest moja sprawa kto kogo kocha, z kim uprawia seks.
Prawo Karne stoi na zupełnie innym stanowisku, zauważyła Pani?
Ja po prostu nie daję sobie prawa do ferowania wyroków w sprawie czy to jest dobre, czy złe, właściwe czy nie.
To nie znaczy, że inni nie mają prawa.
W tej jednak dziedzinie nie jest obojętnie kto, z kim, jak i gdzie uprawia seks – mówiąc językiem rolnika, lub sportowca. Gdyż można uprawiać sport lub ziemię... , także dyscypliny naukowe. Seks to płeć, a miłość można wyrażać za pomocą gestów. Ja nie “uprawiam” żonie uczuć obejmując ją, całując lub w miłosnym współżyciu ale okazuję jej miłość.
Wyrywa Pani piękną dziedzinę życia z najważniejszego – z kontekstu.
Moje poznawanie świata jest niezwykle ograniczone, nie mam zbyt wiele do dyspozycji choć to, co mam to i tak bardzo dużo.
Cieszę się, z Pani dostatku.
I ja Panie Poldku wolę uznać, że każdy człowiek ma prawo do życia zgodnego z tym jaki jest.
Wolę tę wolność drugiemu człowiekowi oddać, bo kim jestem żeby postąpić inaczej?
Pisze Pani zbyt ogólnie gdyż nie każdemu Prawo daje taką wolność a Pani pisze “każdemu”. Nie sądzę też, aby Pani było obojętne z kim zwiąże się na całe życie Pani Syn lub Córka. Nie będzie też obojętnie co z nich wyrośnie, do jakiej będą chodzić szkoły, przez jakich nauczycieli będą uczeni, itd, itd.
Wyrażam tylko zazwyczaj pewien niepokój kiedy napotykam tak nienaruszalne stanowisko jak Pańskie.
WYżej Pani napisała, że daje Pani prawo każdemu “możliwość życia takiego, jakim jest” – nie widzi Pani, że powyższym zdaniem temu zaprzeczyła?
Nie rozumiem dlaczego pierwszemu z brzegu Poldkowi (dając to prawo) odczuwa Pani niepokój? Może to śwuiadczy o tym, że Pani deklaracja jest rzucona na wyrost? Albo daje Pani to prawo każdemu kto nie jest Katolikiem. Też może być i tak, ale nie sądzę aby Pani stosowała te gradację – wierzę w Pani szczere intencje.
Jeśli ograniczałoby się ono do ram Pańskiego Kościoła to zapewne dyskusja miałaby charakter wyłacznie wymiany opinii.
Co do religii – to oczywiste, jeśli obydwie strony dialogu mają sprecyzowane poglądy religijne. Więc nic w tym dziwnego i niewłaściwego.
Tymczasem Pan chce, by to w co Pan wierzy stało się społeczną rzeczywistością. By Pańskie założenia znalazły swoje odzwierciedlenie w prawie stanowionym nie przez Kościół lecz przez świeckie państwo.
Dlaczego miałabym się zgodzić na to, by Pańska wiara stała się, wbrew moim i nie tylko moim przekonaniom, prawdą usankcjonowaną?
Znowu Pani używa zbyt ogólnych zdań. WIe Pani o tym, że w Anglii premierem może zostać tylko członek Kościoła Anglikańskiego?
Jak jest w Polsce? Czy ja jako Katolik chcę swoją religię usankcjonować Prawnie?
W dziedzinie legitymizacji prawnej legitymizacji praktyk homosesualnych uważam za błąd. Z tego powodu, że homoseksualista jest – biorąc możliwości jakie daje biologia – skazany na niepowodzenie w realizacji swoich skłonności na wzór mężczyzny i kobiety. Natura nie wyposarzyłą jego partnera w niezbędne włąściwości – także fizyczne i biologiczne. A więc nie można obiecywać homoseksualistom, że ten akt prawny da im to czego nie dają im praktyki homoseksualne w warstwie duchowej oraz psychofizycznej.
Tak myślę też, że gdybym miała dziecko homoseksualne to chciałabym żeby mogło spokojnie żyć. Żeby nie musiało całe życie udowadniać, że nie jest wielbłądem, żeby nikomu nie przyszło do głowy tworzenie jakiś programów korygujących.
By nikt mu nie mówił, że to jaki jest to wyraz słabości, braku bójek w dzieciństwie, zbyt skoncentrowanej matki czy przeciwnie chłodnej matki itd. itd.
Pani Gretchen, jedyne co mogą dać najlepszego rodzice to miłość dziecku oraz pokazać swoim życiem jak kocha się prawdziwie Mężczyznę i Kobietę. Postawa rodziców, świadome wychowanie, jak najbardziej pomoże dzieciom nie tylko zachować poczucie bezpieczeństwa ale także poczucie własnej wartości, identyfikacji płciowej oraz ukochania takiego jakim sie jest. Nie ma dowodu na to, że homoseksualizm jest wrodzony. Więc troska o prawidłowy rozwój dziecka oraz dobry przykład jest w stanie zagwarantować prawidłowy rozwój dziecka.
Jeśli zaś dziecko wymaga pomocy psychologa dlaczego mu tego nie dać? Pani jest przeciwna programom… ? Dlaczego Pani skreśla dorobek nauki i wieloletnich badań?
To może oznaczać, że wolałabym by moją prawdę uznano. Tak.
Wolałabym. Ze względu, nie na siebie, lecz na spokój innych. Na ich prawo do szacunku, miłości i świętego spokoju.
Dyskryminacja ze względu na orientację seksualną jest karalna. Ma Pani ochronę prawną. Kościół również stoi na stanowisku aby osoby o takich skłonnościach otoczyć szacunkiem i delikatnością.
Pana prawda o świecie, Bogu i człowieku jest z mojej perspektywy tylko jedną z możliwych.
Moja prawda o świecie Bogu i człowieku jest dla mnie też tylko jedną z możliwych.
Rozumiem, ze szanuje więc Pani perspektywę z jaką Patrzy na to zagadnienie Kościół Katolicki. Gdyż jako jeden z możliwych oznacza, że tak samo godnych szacunku i powagi.
Chyba dobrnęliśmy do końca. Ustaliliśmy linię różnic pomiędzy naszymi punktami widzenia.
Dziękuję więc za dyskusję. Chyba było warto – człowiek zawsze się czegoś uczy rozmawiając, więc dziękuję za poświęcony czas i dobrą wolę.
Zapraszam także ponownie. Przepraszam również, jeśli w czymś Panią dotknąłem lub uraziłem. .
Szanowna Pani Gretchen.
Pan wie, że homoseksualizm jest wpisany w cywilizację śmierci.
Zbyt ogólne zdanie i nieprawdziwe. Ja nie twierdzę, że Homoseksualizm jest wpisany w cywilizację śmierci ale lego legitymizacja prawna jakoby był alternatywnym sposobem realizacji seksualności człowieka na wzór mężczyzny i kobiety tylko w odniesieniu do jednej płci uważam za element cywilizacji śmierci. Nie mam nic przeciwko homoseksualistom ale nie można mieszać dwóch porządków. Porządku naturalnego jakim jest związek mężczyzny i kobiety w którym przekazuje się życie i w którym wzrasta nowy człowiek. W którym otrzymuje zaspokojenie swoich potrzeb wynikających z dwu tożsamości płciowych Matki i Ojca.
1. Od strony biolkogicznej tzw. miłość homoseksualna nie ma możliwości na pełne dopełnienie fizyczne w cielesnym zbliżeniu. Co prawda aktywni działacze gejowscy w Polsce propagują tzw, bezpieczny seks analny ale z samej biologii wiemy, że odbyt nie służy temu samemu co pochwa Kobiety. A więc brak odpowiedniej części ciała uniemożliwia pełne zjednoczenie cielesne pomiędzy dwoma osobami tej samej płci.
Poza tym jedność cielesna to wzajemna wymiana także emocji, czułości i poczucie pełnej bliskości duchowej i fizycznej. A zbliżenie cielesne jest integralną częścią zbliżenia duchowego – wzajemnie się przenikającego z cielesnym,
A więc sama natura nie wyposażyła mężczyznę w możliwość pełnego cielesnego spełnienia -> zjednoczenia fizycznego na równi i na podobieństwo jak to odbywa się w związku Męszczyzny i kobiety. Więc nie ma tu znaku równości.
Z tego powodu rozumiem dramat człowieka który doświadcza skłonności do osób tej samej płci. Gdyż te pragnienia nigdy nie zostaną spełnione w pełni. Zatem taki człowiek jest w smutnej sytuacji. Nie można mu wmawiać, że jest to normalna skłonoość skoro nie jest możliwe jej pełne spełnienie. Tak jak nie można w kampanii wyborczej obiecywać czegość, czego nie można spełnić(przepraszam za porównanie ale to mi przyszło do głowy).
No i co z tego, że są naukowcy którzy uyznają homoseksualizm za normę skoro sam w sobie jest skazany na klęskę?
2. Nie ma dowodu na to, że homoseksualizm jest wrodzony lub uwarunkowany genetycznie. Wielu naukowców sądzi, że podłoża tych zachowań ma uwarunkowania środowiskowe a także wynika z słanej identyfikacji płciowej oraz braku akceptacji swojej płci. A to stawia zagadnienie homoseksualizmu w zupełnie innym świetle. Są przesłanki aby uważać, że skoro nie uwarnkowany genetycznie i nie wrodzony to może jest odwracalny???
Wiadomo jest, że o wiele trudniej jest pomóc w akceptacji swojej płci lub w identyfikacji płciowej osoby dorosłej , jednak wprowadzenie homoseksualizmu jako normy seksualnej spowodowało, że zaniechano prewencji.
To z kolei skazuje dzieci które mają problemy z akceptacją swojej płci a także indentyfikacją płciową są pozostawieni bez możliwości pomocy. Gdyż rodzice sądzą, że to normalne, że ich pociecha ma kłopot i nie jest pewna kim jest w zakresie swojej płci. Może rodzic takiemu dziecku wmawiać, że wszystko jest ok. ale ono chce się dowiedzieć kim jest… ?
3. W związku na powyższe, legitymizacją prawną zachowań seksualnych uważam, że doprowadzi to do spustoszenia i trudności z identyfikacją płciową pokolenia które w takiej kulturze będzie wzrastać. Pojawią się w szkołach Panowie od edukacji seksualnej którzy będą pokazywać jak sokonywać zbliżeń z osobą tej samej płci… .
W Polsce Stowarzyszenie Pana Biedronia oważa, że edukację tę należy rozpocząć od przedszkola.
4. Od dawien dawna nauka mówi, że człowiek to istota cielesna i duchowa a więc jedność psychofizyczna.
Zaś legitymizacja związków jednopłciowych jest jedynie ułomną kopią związku dwóch płci podniesionego do godności ponadczasowej: obyczaje, kultura i wreszcie ochrona prawna.
Proszę prześledzić losy cywilizacji w których homoseksualizm był normą. Czy kultywuje ktoś te tradycje w sposób cywilizowany i racjonalny? Parady miłości akurat nie mają nic wspólnego z kulturą.
Reasumując, nie uważam homoseksualizmu jako takiego za element cywilizacji życia lecz jego prawną legitymizację jako równoległego do związku mężczyzny i kobiety sposobu realizowania własnej seksualności.
Pan wie, że to grzech realizowanie swocih homoseksualnych potrzeb.
Tak, uważam nie tylko praktyki seksualne( z powodów które opisałem) za niezgodne z naturą jak i grzeszne – aspekt religijny.
To co mnie martwi to fakt, że Pan swoja wiedzę opiera wyłącznie na tych źródłach naukowych lub pseudonaukowych, które potwierdzają to, co Pan już wie.
Proszę się nie martwić. Uznaję istnienie Prawa Naturalnego z którego czerpie swoje źródło karta Praw Człowieka, oraz Prawo Świeckie. Czego nie zauważyłem u Pani – Pani nie uznaje istnienia takiego Prawa.
Skoro nie martwi mnie to, że bez żadnego określonego fundamentu etycznego i moralnego chce Pani budować swój system moralny i etyczny. Skoro nie prawo naturalne to na czym.
Poza tym znowu Pani mija się z prawdą. Wiem, że są różne punkty widzenia na ten temat, ale uważam, że akurat nie ta grupa naukowców co Pani jest bliższa prawdy. Pani uważa, że Ci którzy uważają inaczej są pseudownaukowcami… – na jakiej podstawie?
Ja nie napisałem, że pozostali naukowcy poza tymi których przypuszczenia osobiście akceptuję są pseudonaukowcami.
Pani nie rozumie pluralizmu opini w dziedzinie nauki i stosuje bezpodstawne unsynuacje pozbawione podstaw.
Trochę jakby się Pan bał zajrzeć za kurtynę i posłuchać innych opinii.
Dla Pana ziemia wciąż jest płaska, jakby powiedział Ken Wilber.
Z przykrością czytam tę Pani opinię, gdyż na podstawie kilku postów nie zaryzykowałbym takiej tezy o żadnym rozmówcy nawet takiego który uważa, że Prawo Naturalne to czysty wymysł.
No, ale jeśli Pani dzieli naukowców na pseudoanukowców – tych których wyników badań naukowych Pani nie akceptuje, to mnie nie dziwi, że myślącego inaczej niż Pani lokuje wśród tych co uważają, że “ziemia jest kwadratowa”.
W gruncie rzeczy uważam, że to nie jest moja sprawa kto kogo kocha, z kim uprawia seks.
Prawo Karne stoi na zupełnie innym stanowisku, zauważyła Pani?
Ja po prostu nie daję sobie prawa do ferowania wyroków w sprawie czy to jest dobre, czy złe, właściwe czy nie.
To nie znaczy, że inni nie mają prawa.
W tej jednak dziedzinie nie jest obojętnie kto, z kim, jak i gdzie uprawia seks – mówiąc językiem rolnika, lub sportowca. Gdyż można uprawiać sport lub ziemię... , także dyscypliny naukowe. Seks to płeć, a miłość można wyrażać za pomocą gestów. Ja nie “uprawiam” żonie uczuć obejmując ją, całując lub w miłosnym współżyciu ale okazuję jej miłość.
Wyrywa Pani piękną dziedzinę życia z najważniejszego – z kontekstu.
Moje poznawanie świata jest niezwykle ograniczone, nie mam zbyt wiele do dyspozycji choć to, co mam to i tak bardzo dużo.
Cieszę się, z Pani dostatku.
I ja Panie Poldku wolę uznać, że każdy człowiek ma prawo do życia zgodnego z tym jaki jest.
Wolę tę wolność drugiemu człowiekowi oddać, bo kim jestem żeby postąpić inaczej?
Pisze Pani zbyt ogólnie gdyż nie każdemu Prawo daje taką wolność a Pani pisze “każdemu”. Nie sądzę też, aby Pani było obojętne z kim zwiąże się na całe życie Pani Syn lub Córka. Nie będzie też obojętnie co z nich wyrośnie, do jakiej będą chodzić szkoły, przez jakich nauczycieli będą uczeni, itd, itd.
Wyrażam tylko zazwyczaj pewien niepokój kiedy napotykam tak nienaruszalne stanowisko jak Pańskie.
WYżej Pani napisała, że daje Pani prawo każdemu “możliwość życia takiego, jakim jest” – nie widzi Pani, że powyższym zdaniem temu zaprzeczyła?
Nie rozumiem dlaczego pierwszemu z brzegu Poldkowi (dając to prawo) odczuwa Pani niepokój? Może to śwuiadczy o tym, że Pani deklaracja jest rzucona na wyrost? Albo daje Pani to prawo każdemu kto nie jest Katolikiem. Też może być i tak, ale nie sądzę aby Pani stosowała te gradację – wierzę w Pani szczere intencje.
Jeśli ograniczałoby się ono do ram Pańskiego Kościoła to zapewne dyskusja miałaby charakter wyłacznie wymiany opinii.
Co do religii – to oczywiste, jeśli obydwie strony dialogu mają sprecyzowane poglądy religijne. Więc nic w tym dziwnego i niewłaściwego.
Tymczasem Pan chce, by to w co Pan wierzy stało się społeczną rzeczywistością. By Pańskie założenia znalazły swoje odzwierciedlenie w prawie stanowionym nie przez Kościół lecz przez świeckie państwo.
Dlaczego miałabym się zgodzić na to, by Pańska wiara stała się, wbrew moim i nie tylko moim przekonaniom, prawdą usankcjonowaną?
Znowu Pani używa zbyt ogólnych zdań. WIe Pani o tym, że w Anglii premierem może zostać tylko członek Kościoła Anglikańskiego?
Jak jest w Polsce? Czy ja jako Katolik chcę swoją religię usankcjonować Prawnie?
W dziedzinie legitymizacji prawnej legitymizacji praktyk homosesualnych uważam za błąd. Z tego powodu, że homoseksualista jest – biorąc możliwości jakie daje biologia – skazany na niepowodzenie w realizacji swoich skłonności na wzór mężczyzny i kobiety. Natura nie wyposarzyłą jego partnera w niezbędne włąściwości – także fizyczne i biologiczne. A więc nie można obiecywać homoseksualistom, że ten akt prawny da im to czego nie dają im praktyki homoseksualne w warstwie duchowej oraz psychofizycznej.
Tak myślę też, że gdybym miała dziecko homoseksualne to chciałabym żeby mogło spokojnie żyć. Żeby nie musiało całe życie udowadniać, że nie jest wielbłądem, żeby nikomu nie przyszło do głowy tworzenie jakiś programów korygujących.
By nikt mu nie mówił, że to jaki jest to wyraz słabości, braku bójek w dzieciństwie, zbyt skoncentrowanej matki czy przeciwnie chłodnej matki itd. itd.
Pani Gretchen, jedyne co mogą dać najlepszego rodzice to miłość dziecku oraz pokazać swoim życiem jak kocha się prawdziwie Mężczyznę i Kobietę. Postawa rodziców, świadome wychowanie, jak najbardziej pomoże dzieciom nie tylko zachować poczucie bezpieczeństwa ale także poczucie własnej wartości, identyfikacji płciowej oraz ukochania takiego jakim sie jest. Nie ma dowodu na to, że homoseksualizm jest wrodzony. Więc troska o prawidłowy rozwój dziecka oraz dobry przykład jest w stanie zagwarantować prawidłowy rozwój dziecka.
Jeśli zaś dziecko wymaga pomocy psychologa dlaczego mu tego nie dać? Pani jest przeciwna programom… ? Dlaczego Pani skreśla dorobek nauki i wieloletnich badań?
To może oznaczać, że wolałabym by moją prawdę uznano. Tak.
Wolałabym. Ze względu, nie na siebie, lecz na spokój innych. Na ich prawo do szacunku, miłości i świętego spokoju.
Dyskryminacja ze względu na orientację seksualną jest karalna. Ma Pani ochronę prawną. Kościół również stoi na stanowisku aby osoby o takich skłonnościach otoczyć szacunkiem i delikatnością.
Pana prawda o świecie, Bogu i człowieku jest z mojej perspektywy tylko jedną z możliwych.
Moja prawda o świecie Bogu i człowieku jest dla mnie też tylko jedną z możliwych.
Rozumiem, ze szanuje więc Pani perspektywę z jaką Patrzy na to zagadnienie Kościół Katolicki. Gdyż jako jeden z możliwych oznacza, że tak samo godnych szacunku i powagi.
Chyba dobrnęliśmy do końca. Ustaliliśmy linię różnic pomiędzy naszymi punktami widzenia.
Dziękuję więc za dyskusję. Chyba było warto – człowiek zawsze się czegoś uczy rozmawiając, więc dziękuję za poświęcony czas i dobrą wolę.
Zapraszam także ponownie. Przepraszam również, jeśli w czymś Panią dotknąłem lub uraziłem. .
Pozdrawiam i życzę Miłego wieczoru.
******************
poldek34 -- 27.03.2008 - 21:19“Kto pyta nie błądzi…”