Chodziło mi o przekonanych i nieprzekonanych do stanowiska Kościoła.
Do kogo adresujesz swoje tyrady?
Niewierzących swoją retoryką zrażasz.
:-) Na czym opierasz swoje przekonanie – bo brak poklasku? Nie czekam na niego. Po irytacji?
_Wierzący, ale…_ pozostają po Twoich tekstach przy swoim ale.
Nie mam intencji kogokolwiek nawracać ani “za kogoś” zmieniać zdania… . Piszę o tym jak sprawy się mają. A, “ale” wybiera ten komu to odpowiada.
Jeśli jest “ale” , pokazuję jak to się ma do KK. A także pokazuję, że “Wierzący_ale”, wyłączają się z Kościoła Katolickiego gdyż przyjmują własne kryteria DOBRA a nie Ewangeliczne.
_Kto pyta nie błądzi_ — piszesz.
Dla twych dyskutantów irytujące jest, że ich nie pytasz. Ich jedynie nauczasz.
To musi irytować skoro ktoś pisze, że “ale” wyłącza z Kościoła Katolickiego.
Wierzący wierzą.
......... i wyznają swoją Wiarę zamiast sprawiać dwuznaczne wrażenie.
Ich jedynie nauczasz.
A to ciekawy wniosek gdyż pisanie o przekonaniach i ich źródłach nazywasz nauczaniem. :-))))
Ale w sumie, to dobrze, gdyż znaczy, że Słowo ma swoją moc i “działa jak miecz obosieczny”.
Mój blog to coś w rodzaju codziennika dotyczącego dziedziny duchowej. Owszem, moralność Katolicka budzi emocje i może w się komuś w głowie nie mieścić, że można ją ukochać i przyjąć jako swój Kodeks życiowy. To co dla kogoś jest głupstwem dla Kogoś może być Skarbem… , i jest skarbem.
Odysie
Przeczytaj jeszcze raz, co napisałem.
Chodziło mi o przekonanych i nieprzekonanych do stanowiska Kościoła.
Do kogo adresujesz swoje tyrady?
Niewierzących swoją retoryką zrażasz.
:-) Na czym opierasz swoje przekonanie – bo brak poklasku? Nie czekam na niego. Po irytacji?
_Wierzący, ale…_ pozostają po Twoich tekstach przy swoim ale.
Nie mam intencji kogokolwiek nawracać ani “za kogoś” zmieniać zdania… . Piszę o tym jak sprawy się mają. A, “ale” wybiera ten komu to odpowiada.
Jeśli jest “ale” , pokazuję jak to się ma do KK. A także pokazuję, że “Wierzący_ale”, wyłączają się z Kościoła Katolickiego gdyż przyjmują własne kryteria DOBRA a nie Ewangeliczne.
_Kto pyta nie błądzi_ — piszesz.
Dla twych dyskutantów irytujące jest, że ich nie pytasz. Ich jedynie nauczasz.
To musi irytować skoro ktoś pisze, że “ale” wyłącza z Kościoła Katolickiego.
Wierzący wierzą.
......... i wyznają swoją Wiarę zamiast sprawiać dwuznaczne wrażenie.
Ich jedynie nauczasz.
A to ciekawy wniosek gdyż pisanie o przekonaniach i ich źródłach nazywasz nauczaniem. :-))))
Ale w sumie, to dobrze, gdyż znaczy, że Słowo ma swoją moc i “działa jak miecz obosieczny”.
Mój blog to coś w rodzaju codziennika dotyczącego dziedziny duchowej. Owszem, moralność Katolicka budzi emocje i może w się komuś w głowie nie mieścić, że można ją ukochać i przyjąć jako swój Kodeks życiowy. To co dla kogoś jest głupstwem dla Kogoś może być Skarbem… , i jest skarbem.
A, że irytuje… – to już nie mój problem.
Pozdrawiam, :-)))
************************
poldek34 -- 27.03.2008 - 13:52“Kto pyta nie błądzi…”