moje doświadczenie nie potwierdza Pana stanowczych, ale apriorycznych sądów.
Poznałem co najmniej kilka osób, które wykluczenie z Kościoła, będące skutkiem tego, co Katechizm nazywa skłonnością nieuporządkowaną, nie zerwały z nim kontaktu.
Duchowo cierpią z braku dostępu do Sakramentów Świętych i modlą się z godną pozazdroszczenia żarliwością.
Nie ma we mnie pewności, że zostaną, w Ostateczności, potraktowane gorzej od co poniektórych heteroseksualnych dewotów.
To nie ja i nie Pan będziemy Sądzić.
Należałoby zatem zapytać co miał św.Paweł na myśli, że “mężczyźni współżyjący ze sobą Królestwa Bożego nie odziedziczą..”.
Gdyż można mówić o: – tychże którzy są świadomi swoich nieuporządkowanych skłonności ale podejmują pracę nad sobą – > doświadczając także upadków na tej drodze – tychże, którzy swobodnie preferują taką miłość i nie interesuje ich wogóle życia w łasce – są tacy którzy są świadomi tych skłonności ale są ludźmi żyjącymi przykładnie a mają w tej dziedzinie kłopoty
Na pewno każda postawa z wymienionych w zupełnie innym świetle stawia człowieka o takich skłonnościach. Poza tym, trzeba dodać, że są w tej chwili terapie leczące tego typu dolegliwość.
Więc można powiedzieć, że zdanie św.Pawła mówi o tych którzy oddają się tym uczynkom i żyją tychże uczynków.
Droga nawrócenia jest drogą “wąską” i niełatwą. Tak jak nie jest łatwo młodemu człowiekowi w wieku dorastania uniknąć problemów z onanizmem.
Jednak inna jest perspektywa tych którzy są świadomi i podejmują wysiłek aby żyć w przyjaźni z Bogiem, a inna tych którzy uważają, że “nie ma sprawy”, wszystko jest ok. Zgadzasz się?
@yayco
moje doświadczenie nie potwierdza Pana stanowczych, ale apriorycznych sądów.
Poznałem co najmniej kilka osób, które wykluczenie z Kościoła, będące skutkiem tego, co Katechizm nazywa skłonnością nieuporządkowaną, nie zerwały z nim kontaktu.
Duchowo cierpią z braku dostępu do Sakramentów Świętych i modlą się z godną pozazdroszczenia żarliwością.
Nie ma we mnie pewności, że zostaną, w Ostateczności, potraktowane gorzej od co poniektórych heteroseksualnych dewotów.
To nie ja i nie Pan będziemy Sądzić.
Należałoby zatem zapytać co miał św.Paweł na myśli, że “mężczyźni współżyjący ze sobą Królestwa Bożego nie odziedziczą..”.
Gdyż można mówić o: – tychże którzy są świadomi swoich nieuporządkowanych skłonności ale podejmują pracę nad sobą – > doświadczając także upadków na tej drodze – tychże, którzy swobodnie preferują taką miłość i nie interesuje ich wogóle życia w łasce – są tacy którzy są świadomi tych skłonności ale są ludźmi żyjącymi przykładnie a mają w tej dziedzinie kłopoty
Na pewno każda postawa z wymienionych w zupełnie innym świetle stawia człowieka o takich skłonnościach. Poza tym, trzeba dodać, że są w tej chwili terapie leczące tego typu dolegliwość.
Więc można powiedzieć, że zdanie św.Pawła mówi o tych którzy oddają się tym uczynkom i żyją tychże uczynków.
Droga nawrócenia jest drogą “wąską” i niełatwą. Tak jak nie jest łatwo młodemu człowiekowi w wieku dorastania uniknąć problemów z onanizmem.
Jednak inna jest perspektywa tych którzy są świadomi i podejmują wysiłek aby żyć w przyjaźni z Bogiem, a inna tych którzy uważają, że “nie ma sprawy”, wszystko jest ok. Zgadzasz się?
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 26.03.2008 - 13:20“Kto pyta nie błądzi…”