nie sądzę, bym przestrzelił – tam, gdzie wchodzi ocena praktyk homoseksualnych jako grzeszne, czy niegrzeszne, automatycznie mijamy sie z platformami znaczeń. podkreślam – są inne, nie gorsze/lepsze.
sprowadzanie homoseksualizmu do wymiaru fizycznego jest dla mnie naduzyciem – dla dwojga ludzi o określonych preferencjach, zakładam naturalne istnienie pelnej sfery wspolzycia: uczuciowej, emocjonalnej oraz fizycznej. nierozerwalnie ze sobą związanych. i w tym zgadzam się całkowicie z Gretchen.
chyba poprzestanie nam przedstawić stanowiska – oraz w zgodzie i pokojum, jak Pan napisał, zostać każdy przy swoim, jesli nikt nikogo nie przekonał. a zdaje sie – że nie.
Panie Poldku
nie sądzę, bym przestrzelił – tam, gdzie wchodzi ocena praktyk homoseksualnych jako grzeszne, czy niegrzeszne, automatycznie mijamy sie z platformami znaczeń. podkreślam – są inne, nie gorsze/lepsze.
sprowadzanie homoseksualizmu do wymiaru fizycznego jest dla mnie naduzyciem – dla dwojga ludzi o określonych preferencjach, zakładam naturalne istnienie pelnej sfery wspolzycia: uczuciowej, emocjonalnej oraz fizycznej. nierozerwalnie ze sobą związanych. i w tym zgadzam się całkowicie z Gretchen.
chyba poprzestanie nam przedstawić stanowiska – oraz w zgodzie i pokojum, jak Pan napisał, zostać każdy przy swoim, jesli nikt nikogo nie przekonał. a zdaje sie – że nie.
Griszeq -- 27.03.2008 - 15:50