Ja traktuję wiarę jako stan wewnętrzny więc subiektywny.
Piękne zdanie. Ja też, dlatego też w swojej wierze szukam oparcia i Prawdy. Wiara subiektywna w Boga Biblii musi prowadzić do Poznania tego Boga wg Biblii.
Rozmawiając z Panem przyjmuję, że Pana perspektywa to perspektywa nauczania Kościoła Katolickiego i do niej się odnoszę zadając pytania.
Uważa Pan, że nie można być głęboko wierzącym katolikiem, pozostać nim mimo swoistego wykluczenia?
Że jeżeli Pan odrzuci człowieka ze względu na to, że nazywa Pan jego życie grzesznym, to on odrzuci Boga, w którego wierzy?
Żaden spec od żadnej teologii mi tego nie powiedział.
Wykluczenie z Kościoła następuje zupełnie inaczej. NAstępuje wtedy gdy, człowiek popełniając grzech trwa w nim, nie odwracając się od niego i nie podejmując postanowienia poprawy.
Gdyż człowiek przez grzech traci Łaskę Uświęcającą – wchodzi w stan nieprzyjaźni z Bogiem. Staje się istotą będącą w stanie przyjaźni ze Złem.
Więc jeśli następuje jakiekolwiek wyklucznie to na własne życzenie człowieka.
Dobra nowina EWANGELII polega na tym, że człowiek może w każdej chwili powrócić do stanu przyjaźni z Bogiem (Syn Marnotrawny) i stać się Jego dzieckiem i dziedzicem, Jego Królestwa.
Wykluczenie tak, ale “własnymi rękami” człowieka i “tylko na własne życzenie”.
Nota bene jest taki grzech którego Bóg nie może odpuścić: to grzech przeciw DUchowi Świętemu.
Jest to taki grzech który sprowadza się niezmiennym trwaniem w popełnionymm grzechu, nie okazanie skruchy i prośby o jego przebaczenie. Takiego grzechu odpuścić nie można, gdyż jego “właściciel” uważa, że nie ma grzechu i wybiera w nim trwanie na wieki.
Więc mówiąc o Miłosierdziu Boga trzeba pamiętać o tym, że Jego granice istnieją. A jego granicą jest trwanie w grzechu i nie przyznawanie się do niego.
@Gretchen
Ja traktuję wiarę jako stan wewnętrzny więc subiektywny.
Piękne zdanie. Ja też, dlatego też w swojej wierze szukam oparcia i Prawdy. Wiara subiektywna w Boga Biblii musi prowadzić do Poznania tego Boga wg Biblii.
Rozmawiając z Panem przyjmuję, że Pana perspektywa to perspektywa nauczania Kościoła Katolickiego i do niej się odnoszę zadając pytania.
Uważa Pan, że nie można być głęboko wierzącym katolikiem, pozostać nim mimo swoistego wykluczenia?
Że jeżeli Pan odrzuci człowieka ze względu na to, że nazywa Pan jego życie grzesznym, to on odrzuci Boga, w którego wierzy?
Żaden spec od żadnej teologii mi tego nie powiedział.
Wykluczenie z Kościoła następuje zupełnie inaczej. NAstępuje wtedy gdy, człowiek popełniając grzech trwa w nim, nie odwracając się od niego i nie podejmując postanowienia poprawy.
Gdyż człowiek przez grzech traci Łaskę Uświęcającą – wchodzi w stan nieprzyjaźni z Bogiem. Staje się istotą będącą w stanie przyjaźni ze Złem.
Więc jeśli następuje jakiekolwiek wyklucznie to na własne życzenie człowieka.
Dobra nowina EWANGELII polega na tym, że człowiek może w każdej chwili powrócić do stanu przyjaźni z Bogiem (Syn Marnotrawny) i stać się Jego dzieckiem i dziedzicem, Jego Królestwa.
Wykluczenie tak, ale “własnymi rękami” człowieka i “tylko na własne życzenie”.
Nota bene jest taki grzech którego Bóg nie może odpuścić: to grzech przeciw DUchowi Świętemu.
Jest to taki grzech który sprowadza się niezmiennym trwaniem w popełnionymm grzechu, nie okazanie skruchy i prośby o jego przebaczenie. Takiego grzechu odpuścić nie można, gdyż jego “właściciel” uważa, że nie ma grzechu i wybiera w nim trwanie na wieki.
Więc mówiąc o Miłosierdziu Boga trzeba pamiętać o tym, że Jego granice istnieją. A jego granicą jest trwanie w grzechu i nie przyznawanie się do niego.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 26.03.2008 - 13:10“Kto pyta nie błądzi…”