jeżeli nalegasz, żebym był oczarowany Twoimi wczorajszymi ekspresyjnymi wypowiedziami, to chyba zbyt wiele oczekujesz.
Termin jeszcze kilka godzin temu był wystarczająco precyzyjny, żeby umieścić w czasie moment, w którym jako ten chomik od bobrów przestałem Cię lubić. Czy jest to stan przejściowy, czy raczej permanentny – to się dopiero okaże.
Jedno jest pewne. Z bon-motów nie zrezygnujemy. Ani ja, ani zapewne Ty.
Tyle, że się będą one (te bon-moty) mijać.
Ponieważ świat się od tego nie zawali, ani ojczyzna nie zazna poważniejszego uszczerbku, możemy uznać, że chwilowo to by było na tyle.
Yasso,
jeżeli nalegasz, żebym był oczarowany Twoimi wczorajszymi ekspresyjnymi wypowiedziami, to chyba zbyt wiele oczekujesz.
Termin jeszcze kilka godzin temu był wystarczająco precyzyjny, żeby umieścić w czasie moment, w którym jako ten chomik od bobrów przestałem Cię lubić. Czy jest to stan przejściowy, czy raczej permanentny – to się dopiero okaże.
Jedno jest pewne. Z bon-motów nie zrezygnujemy. Ani ja, ani zapewne Ty.
Tyle, że się będą one (te bon-moty) mijać.
Ponieważ świat się od tego nie zawali, ani ojczyzna nie zazna poważniejszego uszczerbku, możemy uznać, że chwilowo to by było na tyle.
merlot -- 10.03.2010 - 17:36