i nawet jesli tylko TXT zostało 10 dni, to wolałbym w ciągu tych 10 dni czytać i pisać na inne tematy:), więc z tego powodu ostatnia moja wypowiedź, coś co mi wpadło właśnie do głowy.
Każdem coś nie pasuje, są teksty/osoby/zachowania, które nas wkurwiają/drażnią/denerwują itd.
Co innego i inne blogi wkurzały mnie, innę Magię, Referenta, inne pewnie Docenta czy yassę.
Niektórych coś wkurza, ale albo olewają albo dają temu wyraz w miare sensowny i kulturalny wyraz, niektórzy zaś uważają że z powodu swego niezadowolenia/wkurzenia/niechęci musza to zmienić i muszą to robić agresywnie (a dochodzi tu frustracja, bo w jaki sposób niby mogą zmienić to, że ja np. lubię Docenta, gre czy Pino, a to ich wkurza:))
A jak wiadomo zmienic mozna tylko siebie i to też lata zajmuje i łatwe nie jest i się upada nieraz.
Więc agresja misjonarzy jest zrozumiała.
Błazen nawet jak się wkurwi, to za minute mu przejdzie i spojrzy na siebie i innych z pobłażaniem i dystansem.
Pozdrawiam więc błazeńsko:), ciesząc się życiem, delektując kawą, nie przejmowawszy się lekkim bólem głowy i zmęczeniem.
No ale jak się ma wolne do wtorku:) to se można pozwolić na taka postawę jak ja, luzacką:)
Hm, jako że już troche ta dyskusja nudna jest
i nawet jesli tylko TXT zostało 10 dni, to wolałbym w ciągu tych 10 dni czytać i pisać na inne tematy:), więc z tego powodu ostatnia moja wypowiedź, coś co mi wpadło właśnie do głowy.
Każdem coś nie pasuje, są teksty/osoby/zachowania, które nas wkurwiają/drażnią/denerwują itd.
Co innego i inne blogi wkurzały mnie, innę Magię, Referenta, inne pewnie Docenta czy yassę.
Niektórych coś wkurza, ale albo olewają albo dają temu wyraz w miare sensowny i kulturalny wyraz, niektórzy zaś uważają że z powodu swego niezadowolenia/wkurzenia/niechęci musza to zmienić i muszą to robić agresywnie (a dochodzi tu frustracja, bo w jaki sposób niby mogą zmienić to, że ja np. lubię Docenta, gre czy Pino, a to ich wkurza:))
A jak wiadomo zmienic mozna tylko siebie i to też lata zajmuje i łatwe nie jest i się upada nieraz.
Więc agresja misjonarzy jest zrozumiała.
Błazen nawet jak się wkurwi, to za minute mu przejdzie i spojrzy na siebie i innych z pobłażaniem i dystansem.
Pozdrawiam więc błazeńsko:), ciesząc się życiem, delektując kawą, nie przejmowawszy się lekkim bólem głowy i zmęczeniem.
No ale jak się ma wolne do wtorku:) to se można pozwolić na taka postawę jak ja, luzacką:)
grześ -- 11.03.2010 - 15:03