…merlot się nie nadyma z zasady.
To już nie wolno powiedzieć, że lubiłem Yassę do którejś tam godziny któregoś dnia marca anno 2010, a potem to się okaże?
Oczywijście czytelniej by było gdybym wrzasnął że go nigdy nie lubiłem, zwalić wszystko na kaczorów i pójść oglądać koty Renaty.
Na szczęście, życie jest nieco bardziej skomplikowane i przez to weselsze.
W tym momencie zwracam się do naszego korespondenta w Dandi:
Jerzy, nie mogę odpowiadać za Magię i Sergiusza, ale mam nadzieję, że im będzie jeszcze bardziej smutno niż Tobie i że w związku z tym – zostaną.
Sporo ryzykuję, bo kilkanaście centymetrów wyżej pouczałem Yassę, czyją matką jest nadzieja…
Pozdrawiam! (skąd ja ten okrzyk pamiętam?)
Zara, zara...
…merlot się nie nadyma z zasady.
To już nie wolno powiedzieć, że lubiłem Yassę do którejś tam godziny któregoś dnia marca anno 2010, a potem to się okaże?
Oczywijście czytelniej by było gdybym wrzasnął że go nigdy nie lubiłem, zwalić wszystko na kaczorów i pójść oglądać koty Renaty.
Na szczęście, życie jest nieco bardziej skomplikowane i przez to weselsze.
W tym momencie zwracam się do naszego korespondenta w Dandi:
Jerzy, nie mogę odpowiadać za Magię i Sergiusza, ale mam nadzieję, że im będzie jeszcze bardziej smutno niż Tobie i że w związku z tym – zostaną.
Sporo ryzykuję, bo kilkanaście centymetrów wyżej pouczałem Yassę, czyją matką jest nadzieja…
Pozdrawiam!
merlot -- 11.03.2010 - 11:13(skąd ja ten okrzyk pamiętam?)