prostuję, że niczego nie prostuję.
Ten Pino Nazarejczyk, to jest aluzja do Samsona i nic więcej.
Owszem, jak się uprę, to powywracam pocztowe kolumny (“Pocztowe Piekło”, pzdr Mida) i zrobi się wielki burdel.
Ale nie zmienię jabola w Quara Tannat, ni budyniu w płyn rdzeniowy… Niestety.
Mogę przypieprzyć tasakiem, ale tylko gdy uznam, że delikwent jest godzien.
Pozdrowienia z Wesołego Miasteczka!
Xipe,
prostuję, że niczego nie prostuję.
Ten Pino Nazarejczyk, to jest aluzja do Samsona i nic więcej.
Owszem, jak się uprę, to powywracam pocztowe kolumny (“Pocztowe Piekło”, pzdr Mida) i zrobi się wielki burdel.
Ale nie zmienię jabola w Quara Tannat, ni budyniu w płyn rdzeniowy… Niestety.
Mogę przypieprzyć tasakiem, ale tylko gdy uznam, że delikwent jest godzien.
Pozdrowienia z Wesołego Miasteczka!