Z twórczym napięciem radzę sobie raz lepiej, raz gorzej, ale radzę.
Naparzanki werbalne, nie mające poprzez swoją anonimową wirtualność najmniejszego znaczenia, służące tylko upustowi adrenaliny, lub poprawieniu sobie o kilka punktów ego nie interesują mnie zupełnie.
kiedy chciałeś montować jakąś bandę z Mad Doga, Dymitra, Odysa, Griszka, Defendo, mnie i nie pamiętam kogo jeszcze… Ty serio liczyłeś, że cokolwiek osiągniesz w ten sposób?
Banana jeszcze, o ile dobrze pamiętam. Na nic nie liczyłem, pisałem co mi dusza w stanie niejakiej euforii dyktowała.
Pozwalam Ci się nie lubić się z kim chcesz. Mogę na piśmie.
A Ty pozwól mi zalewać miodkiem. Mój miodek, moje baryłki, moi przyjaciele i znajomi Królika (sic). Ani TXT, ani Poczta, ani tym bardziej Rzeczpospolita od tego zalewania nie upadną.
Pino,
pryncypialnie:
Z twórczym napięciem radzę sobie raz lepiej, raz gorzej, ale radzę.
Naparzanki werbalne, nie mające poprzez swoją anonimową wirtualność najmniejszego znaczenia, służące tylko upustowi adrenaliny, lub poprawieniu sobie o kilka punktów ego nie interesują mnie zupełnie.
kiedy chciałeś montować jakąś bandę z Mad Doga, Dymitra, Odysa, Griszka, Defendo, mnie i nie pamiętam kogo jeszcze… Ty serio liczyłeś, że cokolwiek osiągniesz w ten sposób?
Banana jeszcze, o ile dobrze pamiętam. Na nic nie liczyłem, pisałem co mi dusza w stanie niejakiej euforii dyktowała.
Pozwalam Ci się nie lubić się z kim chcesz. Mogę na piśmie.
A Ty pozwól mi zalewać miodkiem. Mój miodek, moje baryłki, moi przyjaciele i znajomi Królika (sic). Ani TXT, ani Poczta, ani tym bardziej Rzeczpospolita od tego zalewania nie upadną.
merlot -- 26.01.2010 - 00:18