Co niby o mnie wiesz? Sporo czasu spędziłam na ulicy Wolność, bywałam Za Żelazną Bramą, jeździłam do szkoły tramwajem koło Umschlagplatz… Twoje “czaisz?” wpisuje się idealnie w długą serię mentorskich przysrywek pana xipe.
Który jest starszy, poważniejszy, nosi pastelowy sweterek, bił się pod LeMa i Topolskiego czytał.
Szkoda, że nie chodził na wykłady do Krzysia Zamorskiego, to by się może dowiedział, że ten cały Topolski zdążył zdezaktualizować się piętnaście razy… Ale przepraszam, co my możemy wiedzieć o metodologii w tym zapyziałym Krakowie, czy innych Stanach Zjednoczonych?
Niewiele było potrzeba, żeby zmierzwić twoje futerko, obciąć łapy i zjeść postny przysmak, pluski bobrze w sosie.
Teraz dostojnie spierniczasz z placu boju, gdzie o zgrozo, nikt poza św. Tomaszem z Karczmy nie ma ochoty głaskać cię po główce.
Cudnie
Nie wiedziałam, że jesteśmy w Skierniewicach.
Co niby o mnie wiesz? Sporo czasu spędziłam na ulicy Wolność, bywałam Za Żelazną Bramą, jeździłam do szkoły tramwajem koło Umschlagplatz… Twoje “czaisz?” wpisuje się idealnie w długą serię mentorskich przysrywek pana xipe.
Który jest starszy, poważniejszy, nosi pastelowy sweterek, bił się pod LeMa i Topolskiego czytał.
Szkoda, że nie chodził na wykłady do Krzysia Zamorskiego, to by się może dowiedział, że ten cały Topolski zdążył zdezaktualizować się piętnaście razy… Ale przepraszam, co my możemy wiedzieć o metodologii w tym zapyziałym Krakowie, czy innych Stanach Zjednoczonych?
Niewiele było potrzeba, żeby zmierzwić twoje futerko, obciąć łapy i zjeść postny przysmak, pluski bobrze w sosie.
Teraz dostojnie spierniczasz z placu boju, gdzie o zgrozo, nikt poza św. Tomaszem z Karczmy nie ma ochoty głaskać cię po główce.
A revoir, tetryku.