jak nas uczyła do matury, to zakrzyknęła “słuchajcie, myślcie też rybami!”.
A potem się zorientowała, że już przez nas odjeżdża i zakryła twarz…
A moja polonistka
jak nas uczyła do matury, to zakrzyknęła “słuchajcie, myślcie też rybami!”.
A potem się zorientowała, że już przez nas odjeżdża i zakryła twarz…