wiesz teraz, na czym polega edukacja, a przynajmniej przekonywanie do swojego światopoglądu czy swoich racji. Lepiej jednak tak, aniżeli przy pomocy karabinu. Ten lepiej zostawić dla tych, co zbrojnie czyli siłą (aczkolwiek tu można dyskutować o roli czy metodach państwa) nam chca kuku zrobić.
Drugim problemem jest spokojne ustalenie używanego nazewnictwa i pojęć, bo może się zdarzyć, iż ludzie naparzają się, bo nazywają te same rzeczy innymi słowami.
A gdzies tam, dawno temu, to miałeś kilka chyba odlotów, albo ja się za póżno włączyłem i na skutek właśnie takich nieporozumień pojęciowych z lekka się zjeżyłem.
W ogóle dochodzę do wniosku, że najbardziej reglamentowanym dobrem jest rozsądek:)) oraz techniczne możliwości realizacji niektórych idei. Po drodze może sie kłaniać czysty rachunek strat i zysków. Gorzej jest z tzw. bilansem nadbudowy, szczególnie w przypadku większego dobrobytu. Bo jak jest powszechna bieda, to wszyscy są równi i łatwiej ich przekonać do działania. Jedynym wyjściem jest przenieść to wszystko na niższy poziom czyli taki bardziej samorządowy, ale na Polsce dzielnicowej to też w sumie za dobrze nie wyszliśmy.
Się nie denerwuj, Arturze
wiesz teraz, na czym polega edukacja, a przynajmniej przekonywanie do swojego światopoglądu czy swoich racji. Lepiej jednak tak, aniżeli przy pomocy karabinu. Ten lepiej zostawić dla tych, co zbrojnie czyli siłą (aczkolwiek tu można dyskutować o roli czy metodach państwa) nam chca kuku zrobić.
Drugim problemem jest spokojne ustalenie używanego nazewnictwa i pojęć, bo może się zdarzyć, iż ludzie naparzają się, bo nazywają te same rzeczy innymi słowami.
A gdzies tam, dawno temu, to miałeś kilka chyba odlotów, albo ja się za póżno włączyłem i na skutek właśnie takich nieporozumień pojęciowych z lekka się zjeżyłem.
W ogóle dochodzę do wniosku, że najbardziej reglamentowanym dobrem jest rozsądek:)) oraz techniczne możliwości realizacji niektórych idei. Po drodze może sie kłaniać czysty rachunek strat i zysków. Gorzej jest z tzw. bilansem nadbudowy, szczególnie w przypadku większego dobrobytu. Bo jak jest powszechna bieda, to wszyscy są równi i łatwiej ich przekonać do działania. Jedynym wyjściem jest przenieść to wszystko na niższy poziom czyli taki bardziej samorządowy, ale na Polsce dzielnicowej to też w sumie za dobrze nie wyszliśmy.
Pozdrawiam serdecznie
PS. A Urząd jeszcze stoi?
Lorenzo -- 20.02.2008 - 16:26