Z drogami moja wtopa – faktycznie pomyliłem. Co do organizacji armii – pełna zgoda z punktu widzenia anarchisty, którego tu odgrywam :). Ale co do reszty – protokół rozbieżności. Nie zarzucam ci skłonności anarchistycznych tylko cały czas próbuję podważyć nierozwiązywalną moim zdaniem sprzeczność w założeniach ( bardzo ładnie to powyżej wyartykułowałeś ) :
z jednej strony : BARDZOSILNA WŁADZA, która jest wsparta na SILNYMSYSTEMIEEGZEKWOWANIAPRAWA
z drugiej strony : SILNE WSPÓLNOTYLOKALNE
No bądźmy choć trochę realistami :) Też bym chciał czegoś takiego z całego serca ale to political fiction. Próbowałem to udowodnić odwołując sie do historycznego przykładu Rzeczpospolitej Szlacheckiej oraz do słabości państwa szwajcarskiego wynikającej ewidentnie z siły gmin i kantonów. Nie znam przykładu potwierdzającego możliwość współistnienia silnej władzy centralnej z równie silną władzą wspólnot lokalnych. Jeśli sie mylę to proszę o oświecenie.
Nicpoń
Z drogami moja wtopa – faktycznie pomyliłem. Co do organizacji armii – pełna zgoda z punktu widzenia anarchisty, którego tu odgrywam :). Ale co do reszty – protokół rozbieżności. Nie zarzucam ci skłonności anarchistycznych tylko cały czas próbuję podważyć nierozwiązywalną moim zdaniem sprzeczność w założeniach ( bardzo ładnie to powyżej wyartykułowałeś ) :
z jednej strony : BARDZO SILNA WŁADZA, która jest wsparta na SILNYM SYSTEMIE EGZEKWOWANIA PRAWA
z drugiej strony : SILNE WSPÓLNOTY LOKALNE
No bądźmy choć trochę realistami :) Też bym chciał czegoś takiego z całego serca ale to political fiction. Próbowałem to udowodnić odwołując sie do historycznego przykładu Rzeczpospolitej Szlacheckiej oraz do słabości państwa szwajcarskiego wynikającej ewidentnie z siły gmin i kantonów. Nie znam przykładu potwierdzającego możliwość współistnienia silnej władzy centralnej z równie silną władzą wspólnot lokalnych. Jeśli sie mylę to proszę o oświecenie.
nemo49 -- 21.02.2008 - 20:37