Jeżeli przyjąć sposób, który proponujesz, to wyjdzie na to, że prawie nic nie wynika z chrześcijaństwa, bo Jezus nie mówił albo Biblia nie mówi. Ani Jezus ani Biblia nie zakazują torturowania bliźniego swego prądem, ani strzelania do dzieci z kałasznikowa, ani nawet współpracy z obcym wywiadem.
>Jerzy Maciejowski
Jeżeli przyjąć sposób, który proponujesz, to wyjdzie na to, że prawie nic nie wynika z chrześcijaństwa, bo Jezus nie mówił albo Biblia nie mówi. Ani Jezus ani Biblia nie zakazują torturowania bliźniego swego prądem, ani strzelania do dzieci z kałasznikowa, ani nawet współpracy z obcym wywiadem.
Pozdro.
wyrus -- 22.02.2008 - 23:38