Pisałem Ci 100 x. Nie twierdzę, że państwowe jest zawsze lepsze. I nie twierdzę, że biurokracja nie ma tendencji do nadmiernego rozrostu. Podważam tylko
1. sens twierdzenia, że ZAWSZE prywatne zapewnienie jakiejś usługi jest lepsze [czyli, tańsze, szybsze, lepiej obsługiwane, konserwowane, lepszej jakości – nie zawsze w tej kolejności, w zależności od rodzaju usługi różne parametry są ważniejsze]
2. teorię mówiącą, że czapa biurokratyczna pochłania tyle pieniędzy, by po jej likwidacji Kowalski dostał takiego zastrzyku kapitału, że będzie sobie mógł pozwolić na wszystko, co państwowy system redystrybucyjny mu zapewnia. Choćby dlatego, że w prywatnych firmach czapa też istnieje, i też ma te same tendencje. Czym większa firma tym bardziej.
Mówiłem o pensjach – Ty to zbywasz twierdzeniem o niewolnictwie [to z kolei Wasza ulubiona obelga :)]. A kobita robiąca za 500 PLN w Biedronce to nie “niewolnictwo”? Pewnie nie, bo to prywatne, chcącemu nie dzieje się krzywda, itd. :)
To o czym mówię to realia negocjacji ceny pracy tej przysłowiowej pielęgniarki, czy górnika. Nikt ich pod pistoletem nie trzyma.
Ale ok, ten przykład Ci nie leży – no to dam inny. Czasem jest tak, że państwo [mam tu na myśli również np. gminę, czy powiat] wykona taniej usługę, dlatego, że np. zaciągając kredyt dostanie lepsze warunki, niż firma prywatna. Z prostej przyczyny, że może instytucji finansowej zapewnić ryzyko bliskie 0, skoro należne pieniądze może w razie obsuwy ściągnąć z podatków [uwaga, nie mówię, że MUSI! Mówię, ze potencjalnie MOZE tak zabezpieczyć kredyt, co nie oznacza, że będzie to konieczne] Ten sam mechanizm działa przy przyznawaniu kredytów osobom prywatnym, ktoś kto ma własną działalność dostanie gorsze warunki, niż ktoś na etacie. Bo ryzyko większe.
Co nie znaczy, że ZAWSZE państwo ma budować, np drogę z Pcimia do Koszałek. Dlatego właśnie mówiliśmy Ci z Eumenesem, że należy rozpatrywać poszczególne przypadki osobno.
Wyrusie, ja już trochę mam dość pyskówy – ja nie mam takich poglądów jak Ci się zdaje, naprawdę.
> Wyrus
Pisałem Ci 100 x. Nie twierdzę, że państwowe jest zawsze lepsze. I nie twierdzę, że biurokracja nie ma tendencji do nadmiernego rozrostu. Podważam tylko
1. sens twierdzenia, że ZAWSZE prywatne zapewnienie jakiejś usługi jest lepsze [czyli, tańsze, szybsze, lepiej obsługiwane, konserwowane, lepszej jakości – nie zawsze w tej kolejności, w zależności od rodzaju usługi różne parametry są ważniejsze]
2. teorię mówiącą, że czapa biurokratyczna pochłania tyle pieniędzy, by po jej likwidacji Kowalski dostał takiego zastrzyku kapitału, że będzie sobie mógł pozwolić na wszystko, co państwowy system redystrybucyjny mu zapewnia. Choćby dlatego, że w prywatnych firmach czapa też istnieje, i też ma te same tendencje. Czym większa firma tym bardziej.
Mówiłem o pensjach – Ty to zbywasz twierdzeniem o niewolnictwie [to z kolei Wasza ulubiona obelga :)]. A kobita robiąca za 500 PLN w Biedronce to nie “niewolnictwo”? Pewnie nie, bo to prywatne, chcącemu nie dzieje się krzywda, itd. :)
To o czym mówię to realia negocjacji ceny pracy tej przysłowiowej pielęgniarki, czy górnika. Nikt ich pod pistoletem nie trzyma.
Ale ok, ten przykład Ci nie leży – no to dam inny. Czasem jest tak, że państwo [mam tu na myśli również np. gminę, czy powiat] wykona taniej usługę, dlatego, że np. zaciągając kredyt dostanie lepsze warunki, niż firma prywatna. Z prostej przyczyny, że może instytucji finansowej zapewnić ryzyko bliskie 0, skoro należne pieniądze może w razie obsuwy ściągnąć z podatków [uwaga, nie mówię, że MUSI! Mówię, ze potencjalnie MOZE tak zabezpieczyć kredyt, co nie oznacza, że będzie to konieczne] Ten sam mechanizm działa przy przyznawaniu kredytów osobom prywatnym, ktoś kto ma własną działalność dostanie gorsze warunki, niż ktoś na etacie. Bo ryzyko większe.
Co nie znaczy, że ZAWSZE państwo ma budować, np drogę z Pcimia do Koszałek. Dlatego właśnie mówiliśmy Ci z Eumenesem, że należy rozpatrywać poszczególne przypadki osobno.
Wyrusie, ja już trochę mam dość pyskówy – ja nie mam takich poglądów jak Ci się zdaje, naprawdę.
pzdr
[ost. Halo, jest tu kto?]
Futrzak -- 21.02.2008 - 13:12