1. Chyba sie źle rozumiemy. Ja słowem nie powiedzialem o tym, że panstwo ma nie dotrzymac zaciągniętych zobowiazań w stosunku do emerytów. I o ile np. przy okazji zobowiazań w stosunku do górników, esbekow i wszystkich innych, ktorzy sobie “wywalczyli” jakies tam bonusy, wcale nie jestem jakims dogmatykiem i uważam, że jak się chce to panstwo uzdrowic, to z powodzeniem można te wszystkie zobowiazania wetknąć tym “wywalczającym” w dupy i niech sobie na tym wypierdza międzynarodówkę. Natomiast emeryci to inna sprawa- bo to sa ludzie, których grabiono z realnych pieniędzy na poczet emerytur. Wiec dla nich trzeba jakiegos systemu, który by im umozliwial egzystencję. Ja mówie o nie wpieprzaniu w ten złodziejski system ludzi NOWYCH, którzy doskonale juz wiedzą, że to sa pieniądze wrzucone w czarna dziurę. Widzisz, te korwiny, z których sie tak nabijasz czasami, miały taki pomysł i sluszny w dodatku, żeby z prywatyzowanych przedsiębiorstw, z tej kasy, która z prywatyzacji pochodzi, utworzyc fundusz emerytalny, który pokryłby te zobowiazania. Teraz to o tyle trudniejsze, że juz tak za wiele do prywatyzowania nie zostalo. Co najcenniejsze zdążyli już chlopaki puścic za psi grosz. Ale- nadal tego majatku panstwowego zostało sporo. Można śmialo zlikwidowac ZUS, sprzedać ten gigantyczny majątek (w nieruchomościach), którym ZUS dysponuje, przeznaczyć te pieniądze na fundusz dla emerytów, obciążyć jakimś podatkiem cała reszte, żeby wyrównac jakos róznice, ale nie wpieprzac w tę zlodziejska kolomyje następnych pokoleń.

2. Dobra, przyjmuje, że chodzi ci o reagowanie na potrzeby ludzi. Pokaż mi mechanizm, który by wyłaniał te potrzeby ludzi, które powinno sie realizowac. Jak zrobić tak, żeby to były realne potrzeby danej wspólnoty, a nie np. szkolenia dla urzędników średniego szczebla gminnego w temacie “Ekologia jutra”, które sie odbywaja np. na Riwierze. Kumasz o co mi chodzi? Albo np. promocja miasta i wywalanie na to milionów zlotych, mimo, że promocja promocja a w drogach dziury. Jak wyłaniac te potrzeby do realizacji?