Dogmaty, ideologie, salonowe autorytety, gorsety nawyków i wierzeń – wszystko to istnieje marnie, a dla człowieka na duchowej drodze tylko po to, by przesiać przez sito własnej tożsamości, by zostawić ziarno a plewy odrzucić. Zweryfikować w tyglu prawdy wypływającej z serca.
Prawda z serca.. – a Bibia rzecze:
Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi?”. ...
Czy aby serce nie potrzebuje “dogmatu”? Pewnego rodzaju lustra aby się mogło sobie przyjrzeć i sprawdzić czy mieszka w nim prawda… ?
Warto podważać dogmaty, rozbijać skorupy społecznej hipnozy. To jedyna droga do wolności i autonomii. Ale również do pokoju.
Ja bym napisał, warto sprawdzać dogmaty.. – tylko znowu. Tym razem analogia z drabiną. Możesz przyglądać się dogmatom i rozwalać je w pył. Ale aby się im przyglądnąć to trzeba mieć drabimę aby wyjść ponad niego i z góry spojrzeć. Lecz sęk w tym, że tę drabinę trza mieć o co oprzeć. Podobnie jak z niepoprawnym sercem trza punktu podparcia aby ugryźć dogmat.
Jakie więc “lustro “ dla serca i jaki punkt podparcia dla “drabiny” masz Senergie aby rozłupywać fogmaty oraz aby nieprawdy mieszkającej również w sercu nie wziąźć za prawdę?
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Synergie
Dogmaty, ideologie, salonowe autorytety, gorsety nawyków i wierzeń – wszystko to istnieje marnie, a dla człowieka na duchowej drodze tylko po to, by przesiać przez sito własnej tożsamości, by zostawić ziarno a plewy odrzucić. Zweryfikować w tyglu prawdy wypływającej z serca.
Prawda z serca.. – a Bibia rzecze:
Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi?”. ...
Czy aby serce nie potrzebuje “dogmatu”? Pewnego rodzaju lustra aby się mogło sobie przyjrzeć i sprawdzić czy mieszka w nim prawda… ?
Warto podważać dogmaty, rozbijać skorupy społecznej hipnozy. To jedyna droga do wolności i autonomii. Ale również do pokoju.
Ja bym napisał, warto sprawdzać dogmaty.. – tylko znowu. Tym razem analogia z drabiną. Możesz przyglądać się dogmatom i rozwalać je w pył. Ale aby się im przyglądnąć to trzeba mieć drabimę aby wyjść ponad niego i z góry spojrzeć. Lecz sęk w tym, że tę drabinę trza mieć o co oprzeć. Podobnie jak z niepoprawnym sercem trza punktu podparcia aby ugryźć dogmat.
Jakie więc “lustro “ dla serca i jaki punkt podparcia dla “drabiny” masz Senergie aby rozłupywać fogmaty oraz aby nieprawdy mieszkającej również w sercu nie wziąźć za prawdę?
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 26.11.2009 - 21:37W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .