Jeśli nie ma dogmatów, to ten brak dogmatów staje się zasadą o cechach dogmatu. Nasuwa się wiec wniosek, że nie jest możliwa religia bez dogmatów inaczej byłaby tylko zbiorem równouprawnionych hipotez.
Dogmaty muszą być w każdej religii, nawet tej zorientowanej mistycznie na samorealizację na drodze do Oświecenia. Bez nich praktykujący, np. zen nie miałby oparcia dla swojej praktyki i nie rozpaliłby wystarczająco mocnego żaru wątpienia, które z kolei wydaje się być konieczne do przekroczenia klatek wyznaczonych przez sensy dogmatów, by dotrzeć do czystej wiary, która stapia się w jedno w umyśle praktykującego z doświadczeniem zwyczajnego życia. Dogmaty są potrzebne uczniowi zen i jego Mistrzowi do ugruntowania praktyki medytacyjnej.
Nie są celem tej praktyki, ale są jej użytecznym narzędziem, które wskazują na cel, który trzeba przekroczyć.
Poldek Bez dogmatów - nie ma praktyki religijnej!
Jeśli nie ma dogmatów, to ten brak dogmatów staje się zasadą o cechach dogmatu. Nasuwa się wiec wniosek, że nie jest możliwa religia bez dogmatów inaczej byłaby tylko zbiorem równouprawnionych hipotez.
Dogmaty muszą być w każdej religii, nawet tej zorientowanej mistycznie na samorealizację na drodze do Oświecenia. Bez nich praktykujący, np. zen nie miałby oparcia dla swojej praktyki i nie rozpaliłby wystarczająco mocnego żaru wątpienia, które z kolei wydaje się być konieczne do przekroczenia klatek wyznaczonych przez sensy dogmatów, by dotrzeć do czystej wiary, która stapia się w jedno w umyśle praktykującego z doświadczeniem zwyczajnego życia. Dogmaty są potrzebne uczniowi zen i jego Mistrzowi do ugruntowania praktyki medytacyjnej.
Nie są celem tej praktyki, ale są jej użytecznym narzędziem, które wskazują na cel, który trzeba przekroczyć.
serdecznie pozdrawiam
Synergie -- 01.12.2009 - 10:37