Wg mnie tak. Każdy wybór pociąga swoje konsekwencje i do czegoś prowadzi. A skoro prowadzi więc podróż rozpoczęta.
Większa, że mówisz, że ja coś oceniam i wartościuję. Czy ja napisałam, że ktoś coś źle robi?
Napisałaś, że należy nazywać rzeczy po imieniu. A skoro po imieniu, to wg siebie określasz co jest pokojem a co nie. Skoro tak, odrzucasz inne rozumienie pokoju jako nazywające je nie po imieniu.. . Wg dzisiejszej wykładni tolerancji nie ma lepszej definicji pokoju lecz są definicje pokoju: lepsze i gorsze. Np. ROsja w imię walki z terroryzmem przejęła kontrolę nad Czeczenią niszcząc ten naród. W imię pokoju jak ma się rozumieć – jeden z przykładów innych definicji pokoju zastosowanych na naszych oczach.
Dlatego nie można na przykład nazwać wojny pokojem, kłamstwa prawdą itd. Dlatego warto mieć oczy otwarte i nie dać sobie wcisnąć fasad.Do tego wszystkiego trzeba wielkiej mądrości, równowagi, zastanowienia.
To nie są proste sprawy, nie zawsze w każdym razie są proste. Jeśli coś jest bardzo skontrastowane, wtedy łatwiej, ale jeśli rzecz rozgrywa się w półtonach?
Zgaszam się z Tobą. Jednak aby zacząć mówić o nazywaniu roztropnym i mądrym trzeba przede wszystkim dać głos w dyskusji. a tego głosu najczęściej się nie daje. Kto słucha tego, co na temat pokoju mają do powiedzenia Czeczeni? Albo tego co na temat pokoju mają do powiedzenia Katolicy?( w PE ), gdzie za powiedzenie tego stanowiska można się pozbawić pełnionego stanowiska.
Wolność “na pasku” miłości chodzi.
Wolność rozumiem jako służbę. Zarówno komuś jak i sobie. Albo inaczej taki sposób działania który służąc sobie, służy także innym. To co nie jest dobre ani w stosunku do mnie ani w stosunku do moich bliźnich nie jest wolnością ale swawolą czyli nadużyciem wolności.
W tym sensie – dla mnie – wolny wybór jest to taki wybór, który jest jednocześnie formą miłości siebie i bliźniego. Wolność jest nakierowana na wartości “DO”: do miłości, do pokoju, do szacunku wobec człowieka.
Nie jest nakierowana na wolność “OD” : od miłości, pokoju, szacunku wobec człowieka.
Owszem można by teoretycznie przyjąć, że ktoś nie życzy sobie miłości, pokoju, szacunku wobec człowieka uzasadniając to swoją definicją wolności ale to będzie już swawola a nie wolność. A więc patologia. Obecnie wolność raczej traktuje się jako wolność “od” będące wykluczeniem. Np. zakaz zakładania minorytów w Szwajcarii czy krzyży w przestrzeni publicznej.
Owszem można powiedzieć, że mam gdzieś to co w polityce i przestrzeni publicznej się dzieje – moja wolność, moja miłość i mój pokój. Jednak jesteśmy odpowiedzialni za to, co w przestrzeni publicznej się dzieje gdyż jesteśmy składnikiem tej przestrzeni. Każdy jest podmiotem tej przestrzeni: zarówno muzułmanin, Katolik, Gretchen czy Poldek. I wszyscy mamy tę samą wolność i to samo wrodzone człowieczeństwo.
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Gretchen.
Napisałeś, że wszyscy podróżują.
Wg mnie tak. Każdy wybór pociąga swoje konsekwencje i do czegoś prowadzi. A skoro prowadzi więc podróż rozpoczęta.
Większa, że mówisz, że ja coś oceniam i wartościuję. Czy ja napisałam, że ktoś coś źle robi?
Napisałaś, że należy nazywać rzeczy po imieniu. A skoro po imieniu, to wg siebie określasz co jest pokojem a co nie. Skoro tak, odrzucasz inne rozumienie pokoju jako nazywające je nie po imieniu.. . Wg dzisiejszej wykładni tolerancji nie ma lepszej definicji pokoju lecz są definicje pokoju: lepsze i gorsze. Np. ROsja w imię walki z terroryzmem przejęła kontrolę nad Czeczenią niszcząc ten naród. W imię pokoju jak ma się rozumieć – jeden z przykładów innych definicji pokoju zastosowanych na naszych oczach.
Dlatego nie można na przykład nazwać wojny pokojem, kłamstwa prawdą itd. Dlatego warto mieć oczy otwarte i nie dać sobie wcisnąć fasad.Do tego wszystkiego trzeba wielkiej mądrości, równowagi, zastanowienia.
To nie są proste sprawy, nie zawsze w każdym razie są proste. Jeśli coś jest bardzo skontrastowane, wtedy łatwiej, ale jeśli rzecz rozgrywa się w półtonach?
Zgaszam się z Tobą. Jednak aby zacząć mówić o nazywaniu roztropnym i mądrym trzeba przede wszystkim dać głos w dyskusji. a tego głosu najczęściej się nie daje. Kto słucha tego, co na temat pokoju mają do powiedzenia Czeczeni? Albo tego co na temat pokoju mają do powiedzenia Katolicy?( w PE ), gdzie za powiedzenie tego stanowiska można się pozbawić pełnionego stanowiska.
Wolność “na pasku” miłości chodzi.
Wolność rozumiem jako służbę. Zarówno komuś jak i sobie. Albo inaczej taki sposób działania który służąc sobie, służy także innym. To co nie jest dobre ani w stosunku do mnie ani w stosunku do moich bliźnich nie jest wolnością ale swawolą czyli nadużyciem wolności.
W tym sensie – dla mnie – wolny wybór jest to taki wybór, który jest jednocześnie formą miłości siebie i bliźniego. Wolność jest nakierowana na wartości “DO”: do miłości, do pokoju, do szacunku wobec człowieka.
Nie jest nakierowana na wolność “OD” : od miłości, pokoju, szacunku wobec człowieka.
Owszem można by teoretycznie przyjąć, że ktoś nie życzy sobie miłości, pokoju, szacunku wobec człowieka uzasadniając to swoją definicją wolności ale to będzie już swawola a nie wolność. A więc patologia. Obecnie wolność raczej traktuje się jako wolność “od” będące wykluczeniem. Np. zakaz zakładania minorytów w Szwajcarii czy krzyży w przestrzeni publicznej.
Owszem można powiedzieć, że mam gdzieś to co w polityce i przestrzeni publicznej się dzieje – moja wolność, moja miłość i mój pokój. Jednak jesteśmy odpowiedzialni za to, co w przestrzeni publicznej się dzieje gdyż jesteśmy składnikiem tej przestrzeni. Każdy jest podmiotem tej przestrzeni: zarówno muzułmanin, Katolik, Gretchen czy Poldek. I wszyscy mamy tę samą wolność i to samo wrodzone człowieczeństwo.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 30.11.2009 - 15:03W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .