Powinnam odpowiedzieć koanem i byłoby z głowy, ale nie umim :)
Buddyzm jest pozbawiony dogmatów, można nawet powiedzieć, że przyjęcie dogmatu jest zaprzeczeniem istoty buddyzmu.
Nie ma jednej słusznej drogi.
Nie ma pojęcia grzechu.
Jest Mistrz, uczeń i praktykowanie. Żadnych stałych punktów.
Bardzo trudno to wyjaśnić, bo jesteśmy przyzwyczajeni do określonych znaczeń konkretnych słów, a buddyzm opiera się w głównej mierze na metaforze.
Nie ma wiele wspólnego z logiką, do jakieś przywykliśmy, co widać i słychać w koanach.
Pouczenie jeśli spotkasz buddę, zabij go! , jest dla mnie esencją braku dogmatyzmu.
To tyle, żeby nie dzielić włosa na czworo.
Upraszczanie ma swój głeboki sens.
Magia i Synergie
Powinnam odpowiedzieć koanem i byłoby z głowy, ale nie umim :)
Buddyzm jest pozbawiony dogmatów, można nawet powiedzieć, że przyjęcie dogmatu jest zaprzeczeniem istoty buddyzmu.
Nie ma jednej słusznej drogi.
Nie ma pojęcia grzechu.
Jest Mistrz, uczeń i praktykowanie. Żadnych stałych punktów.
Bardzo trudno to wyjaśnić, bo jesteśmy przyzwyczajeni do określonych znaczeń konkretnych słów, a buddyzm opiera się w głównej mierze na metaforze.
Nie ma wiele wspólnego z logiką, do jakieś przywykliśmy, co widać i słychać w koanach.
Pouczenie jeśli spotkasz buddę, zabij go! , jest dla mnie esencją braku dogmatyzmu.
To tyle, żeby nie dzielić włosa na czworo.
Upraszczanie ma swój głeboki sens.
Pozdrowienia.
Gretchen -- 30.11.2009 - 22:46