Myślałam o tym co napisałeś i jakoś mi się nie składa to z moją wiedzą.
Przecież nie wystarczy tylko uwierzyć, trzeba jeszcze swoim życiem wiarę tę potwierdzać. Jezus przyszedł odkupić człowieka z grzechu pierworodnego i jego konsekwencji (cytuję za Synergie, bo podobnie to rozumiem), ale nie dał prostej przepustki. Chrześcijanin ma swoim życiem potwierdzać wiarę, nieść posłanie Jezusa, lecz przecież grzech nie zniknął z ludzkiej rzeczywistości.
Zbawienie jest na wyciągnięcie ręki, ale tę rękę człowiek ma wyciągnąć do Boga. Nie chodzi o zbieranie punktów na odcinkach specjalnych, ale dostąpisz zbawienia żyjąc zgodnie z Nauką, Pismem – uczynkami świadcząc o sobie i swojej wierze.
Bez Jezusa zbawienie nie byłoby możliwe, po to przyszedł, po to uczył, po to umarł i zmartwychwstał. Żeby dać życie wieczne – wcześniej, przed Nim niemożliwe do osiągnięcia dla człowieka.
Nie upraszczam karkołomnie, jedynie wyciągam wnioski z tego, co napisałeś.
Myślę o sakramencie spowiedzi, który umożliwia odpuszczenie grzechów. O śmierci w stanie łaski uświęcającej. O Sądzie Ostatecznym…
I powtórnie przyjdzie w chwale, sądzić żywych i umarłych
Gdyby było tak, jak mówisz, piekło by nie istniało, a istnieje. Być może jest puste, bo Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale piekło istnieje.
Dla kogo, skoro wszyscy są zbawieni?
Poldku
Myślałam o tym co napisałeś i jakoś mi się nie składa to z moją wiedzą.
Przecież nie wystarczy tylko uwierzyć, trzeba jeszcze swoim życiem wiarę tę potwierdzać. Jezus przyszedł odkupić człowieka z grzechu pierworodnego i jego konsekwencji (cytuję za Synergie, bo podobnie to rozumiem), ale nie dał prostej przepustki. Chrześcijanin ma swoim życiem potwierdzać wiarę, nieść posłanie Jezusa, lecz przecież grzech nie zniknął z ludzkiej rzeczywistości.
Zbawienie jest na wyciągnięcie ręki, ale tę rękę człowiek ma wyciągnąć do Boga. Nie chodzi o zbieranie punktów na odcinkach specjalnych, ale dostąpisz zbawienia żyjąc zgodnie z Nauką, Pismem – uczynkami świadcząc o sobie i swojej wierze.
Bez Jezusa zbawienie nie byłoby możliwe, po to przyszedł, po to uczył, po to umarł i zmartwychwstał. Żeby dać życie wieczne – wcześniej, przed Nim niemożliwe do osiągnięcia dla człowieka.
Nie upraszczam karkołomnie, jedynie wyciągam wnioski z tego, co napisałeś.
Myślę o sakramencie spowiedzi, który umożliwia odpuszczenie grzechów. O śmierci w stanie łaski uświęcającej. O Sądzie Ostatecznym…
I powtórnie przyjdzie w chwale, sądzić żywych i umarłych
Gdyby było tak, jak mówisz, piekło by nie istniało, a istnieje. Być może jest puste, bo Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale piekło istnieje.
Gretchen -- 02.12.2009 - 22:56Dla kogo, skoro wszyscy są zbawieni?