Masz rację i nie masz racji. W tym sensie, ze akurat obaj mamy przywilej życia w Kościele posoborowym. Mamy dostęp właściwie nieograniczony do skarbca Kościoła. W zakresie korzystania zarówno z sakramentów, dostępu do książek, opracowań, także pism mistyków. Mamy możliwość korzystania wreszcie z rekolekcji “na życzenie”. Możemy sobie zrobic skupienie u Benedyktynów, Jezuitów(rekolekcje Ignacjańskie – dobre ponoć na uporządkowanie sobie życia i ciekawa metoda). Pełne spektrum. Można powiedzieć, ze można się totalnie usamodzielnić w duchowych poszukiwaniach od “proboszcza”.
Zresztą wizja posług w Kosciele jest taka, ze ksiądz jako prezbiter powołany do sprawowania sakramentów, i głoszenia słowa.
Jednak fascynujące jest to, że razem z “proboszczem” jesteśmy w jednej wspólnocie i “niech każdy Pana Boga chwali jak może”. :-)))
Więc jakoś do cembrowanie wydaje mi się pozorne. Sęk w tym aby były chcęci poszukiwań. A więc człowiek sam musi sobie zadawać pytania i szukać na nie odpowiedzi. Taka jest moja osobista recepta która praktykuję. Z tego szukania nic mnie nie wyręczy i nie zwolni. Żadne dogmaty, itd. Gadanie o dogmatach to szukanie wymówki – wg mnie.
Moja recepta jest także taka, że należy szukać szczerze nawet idąc czasem w maliny. Ja w nie wlazłem, zostałem powalony w tych malinach i grzecznie wróciłem przyznając Bogu rację.. . Już jestem pokorny i wierzę ze wstydem.
Odnośnie tego Chrystusa kosmicznego – chyba zaczynam rozumieć co masz na myśli. Ta idea się nie kłóci z ostatecznymi czasami po paruzji. Gdzie niejako wszystko zostanie odnowione w Chrystusie i stanie się nowe. Tak jak z witrażem. Wszystko zostanie prześwietlone i nabierze wlaściwych barw i kontrastów.. a nie takich jak teraz widzimy – jak mówi św.Paweł – krzywo i w zwierciadle.
A autorytety, :-))) Mnie też denerwują ale staram się nie skupiac na nich. Szkoda czasu i zdrowia. Lepiej się cieszyć tymi którzy są jak latarnie morskie.. i z nich czerpać pokrzepienie, siłę i zachętę do “kopania głębiej”.
:-)))
Pozdrawiam serdecznie.
p.s.
Pobijamy rekordy komentów. :-))
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Synergie
“Źródło ocembrowane”
Masz rację i nie masz racji. W tym sensie, ze akurat obaj mamy przywilej życia w Kościele posoborowym. Mamy dostęp właściwie nieograniczony do skarbca Kościoła. W zakresie korzystania zarówno z sakramentów, dostępu do książek, opracowań, także pism mistyków. Mamy możliwość korzystania wreszcie z rekolekcji “na życzenie”. Możemy sobie zrobic skupienie u Benedyktynów, Jezuitów(rekolekcje Ignacjańskie – dobre ponoć na uporządkowanie sobie życia i ciekawa metoda). Pełne spektrum. Można powiedzieć, ze można się totalnie usamodzielnić w duchowych poszukiwaniach od “proboszcza”.
Zresztą wizja posług w Kosciele jest taka, ze ksiądz jako prezbiter powołany do sprawowania sakramentów, i głoszenia słowa.
Jednak fascynujące jest to, że razem z “proboszczem” jesteśmy w jednej wspólnocie i “niech każdy Pana Boga chwali jak może”. :-)))
Więc jakoś do cembrowanie wydaje mi się pozorne. Sęk w tym aby były chcęci poszukiwań. A więc człowiek sam musi sobie zadawać pytania i szukać na nie odpowiedzi. Taka jest moja osobista recepta która praktykuję. Z tego szukania nic mnie nie wyręczy i nie zwolni. Żadne dogmaty, itd. Gadanie o dogmatach to szukanie wymówki – wg mnie.
Moja recepta jest także taka, że należy szukać szczerze nawet idąc czasem w maliny. Ja w nie wlazłem, zostałem powalony w tych malinach i grzecznie wróciłem przyznając Bogu rację.. . Już jestem pokorny i wierzę ze wstydem.
Odnośnie tego Chrystusa kosmicznego – chyba zaczynam rozumieć co masz na myśli. Ta idea się nie kłóci z ostatecznymi czasami po paruzji. Gdzie niejako wszystko zostanie odnowione w Chrystusie i stanie się nowe. Tak jak z witrażem. Wszystko zostanie prześwietlone i nabierze wlaściwych barw i kontrastów.. a nie takich jak teraz widzimy – jak mówi św.Paweł – krzywo i w zwierciadle.
A autorytety, :-))) Mnie też denerwują ale staram się nie skupiac na nich. Szkoda czasu i zdrowia. Lepiej się cieszyć tymi którzy są jak latarnie morskie.. i z nich czerpać pokrzepienie, siłę i zachętę do “kopania głębiej”.
:-)))
Pozdrawiam serdecznie.
p.s.
Pobijamy rekordy komentów. :-))
************************
poldek34 -- 06.12.2009 - 00:30W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .