Napisałeś, że wszyscy podróżują.
Ja, że nie wszyscy i czy Ty sądzisz, że wszyscy, zapytałam.
Na to Ty, że wręcz przeciwnie, bo wszyscy podróżują.
:)
Mniejsza z tym.
Większa, że mówisz, że ja coś oceniam i wartościuję. Czy ja napisałam, że ktoś coś źle robi?
Może dla Ciebie jest tak, że nieświadomie to źle. Dla mnie jest tak, że nieświadomie to nieświadomie i tyle.
Nigdzie też nie napisałam, że moje podróżowanie jest bardziej .
I tu mamy na żywo to, co pisałam dość ogólnie w poprzednim komentarzu. Często mylimy własne interpretacje z intencjami drugiej osoby.
Mam też wrażenie, że mogę sobie mówić co chcę i dowolnie głośno. Bez przesady.
Co zaś do pokoju.
Trzeba umieć nazwać rzeczy po imieniu, ale nie wolno czynić tego zbyt pochopnie.
Dlatego nie można na przykład nazwać wojny pokojem, kłamstwa prawdą itd. Dlatego warto mieć oczy otwarte i nie dać sobie wcisnąć fasad.
Do tego wszystkiego trzeba wielkiej mądrości, równowagi, zastanowienia.
To nie są proste sprawy, nie zawsze w każdym razie są proste. Jeśli coś jest bardzo skontrastowane, wtedy łatwiej, ale jeśli rzecz rozgrywa się w półtonach?
Pilnowanie swojej Drogi to cholernie trudne zadanie. Wystarczająco trudne, żebym nie pilnowała cudzych.
Poldku
Halo, halo – chwileczkę.
I w kolejności.
Jakie wręcz przeciwnie?
Napisałeś, że wszyscy podróżują.
Ja, że nie wszyscy i czy Ty sądzisz, że wszyscy, zapytałam.
Na to Ty, że wręcz przeciwnie, bo wszyscy podróżują.
:)
Mniejsza z tym.
Większa, że mówisz, że ja coś oceniam i wartościuję. Czy ja napisałam, że ktoś coś źle robi?
Może dla Ciebie jest tak, że nieświadomie to źle. Dla mnie jest tak, że nieświadomie to nieświadomie i tyle.
Nigdzie też nie napisałam, że moje podróżowanie jest bardziej .
I tu mamy na żywo to, co pisałam dość ogólnie w poprzednim komentarzu. Często mylimy własne interpretacje z intencjami drugiej osoby.
Mam też wrażenie, że mogę sobie mówić co chcę i dowolnie głośno. Bez przesady.
Co zaś do pokoju.
Trzeba umieć nazwać rzeczy po imieniu, ale nie wolno czynić tego zbyt pochopnie.
Dlatego nie można na przykład nazwać wojny pokojem, kłamstwa prawdą itd. Dlatego warto mieć oczy otwarte i nie dać sobie wcisnąć fasad.
Do tego wszystkiego trzeba wielkiej mądrości, równowagi, zastanowienia.
To nie są proste sprawy, nie zawsze w każdym razie są proste. Jeśli coś jest bardzo skontrastowane, wtedy łatwiej, ale jeśli rzecz rozgrywa się w półtonach?
Pilnowanie swojej Drogi to cholernie trudne zadanie. Wystarczająco trudne, żebym nie pilnowała cudzych.
Gretchen -- 28.11.2009 - 21:35