Ja się do tego nie nadaję – wypowiem się eufemistyczne.
Rozdzielenie ziarn od plew odbywa się codziennie w nas i na naszych oczach.. . Mówiąc Biblijnie sąd nad złymi dobrymi odbywa się na naszych oczach, sami go dokonujemy na sobie.. .
A sąd polega na tym, że Prawda przyszła na świat a swoi (adresaci jej) nią wzgardzili. Zakryli uszy by nie słyszeć i oczy by nie widzieć. Namnożyli sobie proroków i nauczycieli którzy “łechtają ich uszy” mówiąc im to co chcą usłyszeć.. – mówiąc “jest wszystko”, nie zwracając uwagi na to, że niczego nie ma. Nie ma niczego skoro Prawdy nie ma.
Każdy czyn i każda myśl wprowadza mnie w świat Ziarna lub świat plew… . Sam wybierając dokonuję sądu. To świetna zasada która odpowiada na pytanie czy normy moralne są tworzone przez człowieka czy istnieją poza nim. Jeśli człowiek czy tego chce czy nie dokonuje sądu na samym sobie to oznacza, że normy moralne istnieją poza człowiekiem. A człowiek może je odkrywać – tak jak wybierać może miłość lub nią wzgardzić. Przecież normy moralne są ścieżką miłości.. .
Wolę uczyć się od prawdziwych Mistrzów duchowych.
A więc masz lustro i drabinę.. – opierasz ją na doświadczeniu tych którzy przeszli ku obranemu celowi “suchą nogą po morzu życia”.
Sporo mamy, niestety, powodów do pesymizmu. Ale nie warto tracić pogody ducha. Możesz coś uczynić wyłacznie w swojej strefie wpływów. I cieszę się, że to czynisz.
Pogody ducha tracić nie wolno – znaczy ni można dać się zwieść przygnębieniu które od czasu do czasu się pojawia. A może mocniej mówiąc, nie warto oddalać się od niego(DUCHA).. – znaczy skupiać uwagi zbytnio na szarości świata. Gdyż duch mieszka w nas. Więc trzymać się trza go jak “portfela” gdy się jest w podróży w obcej stronie.. .
Pozdrawiam również. :-)))
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Synergie
Ja się do tego nie nadaję – wypowiem się eufemistyczne.
Rozdzielenie ziarn od plew odbywa się codziennie w nas i na naszych oczach.. . Mówiąc Biblijnie sąd nad złymi dobrymi odbywa się na naszych oczach, sami go dokonujemy na sobie.. .
A sąd polega na tym, że Prawda przyszła na świat a swoi (adresaci jej) nią wzgardzili. Zakryli uszy by nie słyszeć i oczy by nie widzieć. Namnożyli sobie proroków i nauczycieli którzy “łechtają ich uszy” mówiąc im to co chcą usłyszeć.. – mówiąc “jest wszystko”, nie zwracając uwagi na to, że niczego nie ma. Nie ma niczego skoro Prawdy nie ma.
Każdy czyn i każda myśl wprowadza mnie w świat Ziarna lub świat plew… . Sam wybierając dokonuję sądu. To świetna zasada która odpowiada na pytanie czy normy moralne są tworzone przez człowieka czy istnieją poza nim. Jeśli człowiek czy tego chce czy nie dokonuje sądu na samym sobie to oznacza, że normy moralne istnieją poza człowiekiem. A człowiek może je odkrywać – tak jak wybierać może miłość lub nią wzgardzić. Przecież normy moralne są ścieżką miłości.. .
Wolę uczyć się od prawdziwych Mistrzów duchowych.
A więc masz lustro i drabinę.. – opierasz ją na doświadczeniu tych którzy przeszli ku obranemu celowi “suchą nogą po morzu życia”.
Sporo mamy, niestety, powodów do pesymizmu. Ale nie warto tracić pogody ducha. Możesz coś uczynić wyłacznie w swojej strefie wpływów. I cieszę się, że to czynisz.
Pogody ducha tracić nie wolno – znaczy ni można dać się zwieść przygnębieniu które od czasu do czasu się pojawia. A może mocniej mówiąc, nie warto oddalać się od niego(DUCHA).. – znaczy skupiać uwagi zbytnio na szarości świata. Gdyż duch mieszka w nas. Więc trzymać się trza go jak “portfela” gdy się jest w podróży w obcej stronie.. .
Pozdrawiam również. :-)))
************************
poldek34 -- 28.11.2009 - 18:17W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .